Podrzucam... Nie moge wziac nic na DT bo wyjezdzam na zabieg
Ale do odebrania ode mnie bedzie stary fundacyjny drapak (przyjechal jeszcze z Wielopola z Fumikiem i Glusiem) i kocie miski. Jeszcze bedziemy z mama patrzec co mozna dac na poslania dla kotow...
Wczoraj dzwonila do mnie jakas pani Liliana z TOZu, ze przeczytala w internecie ze nas zalalo i ze ona przyjdzie na wystawe nas wesprzec datkiem. Bardzo dziekuje tej pani za szybkosc dzialania
Sabina zaszczepiona, dostala rujki... jutro miala jechac do DS, ja ją chyba udusze. W czwartek mam byc w Katowicach i nie wiem co bedzie bo dalej jestem chora....

Porozmawiam z mama i Sebkiem, jak Sabina wyjdzie do domu to moze bede mogla wziac jednego kota do klatki na tymczas awaryjny... Moze sie mama zgodzi... Bede po operacji w domu to bede mogla sie zajac kociszczem przynajmniej na jakis czas...