Ale sie mam z Kitką

nornice juz trzy znalazłam koło budki...
jedną niedobitą....jeszcze sie usiłowała czołgac ale brzusio przeklute na wylot

dzis znowu pokłuta jaszczurka z odgryzionym ogonkiem

wdzięczność Kitki....z tych nornic to nawet jestem zadowolona
ale zal mi patrzec na trupki....
A ona taka dumna

trupki leżą koło niej na wycieraczce...
I o tak, Kitka z chorymi dziąslami a nornice zagryza

A wczoraj rano zapedzila w kąt za domem jeża...cudny stworzaczek
zwinął sie w kłębus i fukał na nią....a ona stała i go pilnowała
musialam wynieść biedaka przerażonego
wyszła za mną za furtkę ale juz go nie ruszyła
obkręciła sie i wróciła do ogrodu
