10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw cze 03, 2010 18:56 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

Mam nadzieję że :kotek: :kotek: będzie u nas dobrze,wiem że pomagacie wielu Bidusiom i już niejedno kocie życie uratowałyście :!: jestem dla Was pełna uznania :ok: :ok: :ok:

Bozena54

 
Posty: 977
Od: Pon lip 10, 2006 16:17
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Czw cze 03, 2010 19:28 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

oj! fajne wieści! :ok: :ok: :ok:
ale ile kotków w końcu do Ciebie pojedzie, Bożenko? troszkę się zgubiłam... :oops:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 03, 2010 19:30 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

a co z trzecim kiciakiem?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 03, 2010 19:39 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

ruru pisze:a co z trzecim kiciakiem?


trzeci kociak najprawdopodobniej będzie wypuszczony :(
tak jak bracia biało - burzy (Jacek i Placek :P ) dobrze rokują na oswajanie, mimo syczenia dają brać się na ręce i głaskac, to niestety krówek, Jasio, dostaje histerii przy jakiejkolwiek próbie wzięcia na ręce :(. Wczoraj w ramach przenoszenia go z klatki do klatki Wiedźma z Gośką łapały go do transportera :( nie dało się go złapać nawet w rękach ubranych w rękawiczki :(
Niestety, są takie egzemplarze - vide Tuzemka i Teo, które były u Goski od maleńkości.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw cze 03, 2010 20:18 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

Szkoda maluszka... ale nic na siłę...
Czasem sie po prostu nie da...
Na wolności będzie szczęśliwszy. Oby tylko ktoś o niego dbał...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 03, 2010 23:13 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

szlachetny dziki
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 04, 2010 7:32 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

czasami bywają i takie egzemplarze.
Mam nadzieję, że skoro są tam prężnie działający karmiciele to kotka czeka długie życie.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 04, 2010 8:11 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

Też mam taką nadzieję,choć wolałabym jeszcze próbować oswoić :kotek:

Bozena54

 
Posty: 977
Od: Pon lip 10, 2006 16:17
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Pt cze 04, 2010 10:14 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

Bozena54 pisze:Też mam taką nadzieję,choć wolałabym jeszcze próbować oswoić :kotek:


Brawo siostra :1luvu: Męska decyzja podjęta - to najważniejsze :ok: (Ciocia Pako nie zapomni o prezentach dla siostrzeńców :wink: )

Rozmawiałam z Bożeną telefonicznie i bardzo się martwi co będzie z tym trzecim kotkiem :( Przecież to już prawie rodzina :)

Czy mały krówek jest agresywny? Może jest jeszcze dla niego nadzieja...
Pako
 

Post » Pt cze 04, 2010 10:19 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

Może warto krówkowi dać jeszcze troszke czasu...

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Pt cze 04, 2010 11:39 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

wypuścić zawsze można
a nóż się uda...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 04, 2010 13:53 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

Pako pisze:
Bozena54 pisze:Też mam taką nadzieję,choć wolałabym jeszcze próbować oswoić :kotek:


Brawo siostra :1luvu: Męska decyzja podjęta - to najważniejsze :ok: (Ciocia Pako nie zapomni o prezentach dla siostrzeńców :wink: )

Rozmawiałam z Bożeną telefonicznie i bardzo się martwi co będzie z tym trzecim kotkiem :( Przecież to już prawie rodzina :)

Czy mały krówek jest agresywny? Może jest jeszcze dla niego nadzieja...


Bożenko, gratulacje :1luvu: Ciotka Thorkatt myszki i szczurzaki przygotuje :wink:
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 04, 2010 14:15 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

Dzięki dziewczyny :ok: wiem że na Was zawsze mogę liczyć :aniolek: :aniolek: :aniolek:

Bozena54

 
Posty: 977
Od: Pon lip 10, 2006 16:17
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Pt cze 04, 2010 17:27 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

Wybaczcie zaśmiecanie, ale napisała nowa dziewczyna na forum. Jest 9 mikro kociąt na ulicy:( viewtopic.php?f=13&t=112221&p=6044759#p6044759

Edi100

Avatar użytkownika
 
Posty: 517
Od: Pon lis 07, 2005 16:20
Lokalizacja: obecnie Wrocław

Post » Sob cze 05, 2010 8:19 Re: 10-tyg. maluchy - dom albo ... UDAŁO SIĘ :) !!!

Jacek i Placek (bialo-bure) powolutku koncza pakowanie plecaczkow ;) w samo poludnie jada z Ciocia Casica :1luvu: i ze mna do Bozenki :1luvu: Jeszcze troche przy braniu z klatki sie kula ale na raczkach sa grzeczni i po kilku minutach lapia luz :) Dali sobie wczoraj bez problemu zrobic manicur (pedicur zrobimy u Bozenki bo ciezko w pojedynke) i zaaplikowac po tabletce przeciwko zyciu wewnetrznemu (drugie odrobaczenie).
Jasiek krowek to diabel wcielony :( Boi sie czlowieka jak diabel swieconej wody :twisted: nie jest to niestety tylko ucieczka, prychanie, syczenie czy fukanie ale tak jak mowilam Bozence przez tel. agresja - startuje z lapami i zebami :(
Obawiam sie ze jest to taki niereformowalny egzemplarz jak Tuzemka, ktora po 6 czy 7 miesiacach u mnie w domu nadal bala sie czlowieka. Dlatego zdecydowalysmy z Andorka i Wiedzma, ze Jasiek nie jedzie w pakiecie. Bozenka i tak bedzie miala co robic z Jackiem i Plackiem ;) a Jasiek moglby hamowac socjalizacje.
Teraz kiedy Jasiek bedzie jedynym kociakiem w hoteliku sprobujemy nad nim intensywniej popracowac przez najblizyszy tydzien. Jesli nie bedzie widocznych i znaczacych postepow wroci niestety na podworko :( Ale z doswiadczenia wiem, ze bywaja takie niereformowalne egzemplarze...
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 23 gości