BANDA KULAWEGO -

aaa, to zmienia postać rzeczy

Chyba się jeszcze nie przywitałam w nowym watku, poznałam po braku powiadomień.. :mrgreen:

Femka pisze:i rude, bo jak rude to wredne som

p.s.
czy ja troszku nie pojechałam w bok?

Zdecydowanie pojechałaś! :mrgreen:

Ja-Ba pisze:Chyba się jeszcze nie przywitałam w nowym watku, poznałam po braku powiadomień..

Nowy wątek wita i Ciebie bardzo serdecznie.
Właśnie kończy się weekend.
ech.
dobrze, że najbliższy tydzień trwa tylko 3 dni. :piwa:

Femka pisze:
Ja-Ba pisze:Chyba się jeszcze nie przywitałam w nowym watku, poznałam po braku powiadomień..

Nowy wątek wita i Ciebie bardzo serdecznie.
Właśnie kończy się weekend.
ech.
dobrze, że najbliższy tydzień trwa tylko 3 dni.

Jezuuuuniu jak dobrze. :ok:

I też za to wypiję w przyszły długi weekend. :piwa:

Leje

Szczypiorki śpią już (nie jeszcze)
Milusię będzie bolał kręgosłup :evil:

U nas lało wczoraj, dzisiaj tylko pada.. :evil:

wczoraj to była masakra okraszona piorunami.

Femka pisze:.........dobrze, że najbliższy tydzień trwa tylko 3 dni.

O!
I to jest istota sprawy, której się trzeba trzymać :wink:

Witam

Tez się cieszę na dłuższe wolne...

CoToMa pisze:to o czym piszesz, to jest głodność

no tak, ale nie mierzmy zwierzat swoja miarka, moze to taka czesc godnosci :twisted:

Femka!!!!!!!! :roll:

No, jestes a nie szwedasz sie politycznie po kł

no nie, żeby mi jeszcze szwendanie wypominano :twisted:

Dzisiaj Milusia pojechała do wetki na pobranie krwi. Kontrola wątroby i tej nieszczęsnej kreatyniny oraz - na wszelki wypadek - całej reszty (bo skoro i tak już utaczamy... ). Przy okazji nastąpiło również sprawdzenie stanu jelit. Wetka odkryła kupę w jelicie grubym. Miękką, ale czuć było, że z całej doby. Ponieważ jutro święto, postanowiła Milusię wykupkać i tu natknęła się na bierny opór Milusi. Odpuściła jej, a ja obiecałam, że zaraz po powrocie do domu zapodam koteczce wieczorną dawkę lactulozy.
Ale, niestety, wetka jednak wykazała się skutecznością. Milusia kupę zrobiła w samochodzie :roll:

Całe szczęście, że na polarku i że jej nie rozmaśliła (mam nadzieję, że nikogo nie dotknęłam szczegółami :twisted:

). I świetnie się złożyło, że mam klimatyzację w samochodzie. W przeciwnym razie chyba byłabym teraz na toksykologii :lol:

A potem pojechałam na biopsję. Ze względu na przedłużony weekend, wynik dopiero za dwa tygodnie.

BANDA KULAWEGO -

Kto przegląda forum