Prezes Miko znalazl dom! :D

hej! Miko jest u moich rodziców - ze mną na dwa dni - pucio79 - zapraszam! to 5 min autem od lecznicy , co Ty na to?
Teraz chłopak poznaje Morfeusza :-)

zwiedza dom i czuje się całkiem pewnie!\Może - jak ktoś zobaczy zdjęcia z domu - uwierz, że to kot domowy, nie lecznicowy..
boję się trochę wyciskania, ale jak miałabym problem - pojadę do lecznicy.
pucio79 - daj znać!

dagmara-olga pisze:hej! Miko jest u moich rodziców - ze mną na dwa dni - pucio79 - zapraszam! to 5 min autem od lecznicy , co Ty na to?
Teraz chłopak poznaje Morfeusza zwiedza dom i czuje się całkiem pewnie!\Może - jak ktoś zobaczy zdjęcia z domu - uwierz, że to kot domowy, nie lecznicowy..
boję się trochę wyciskania, ale jak miałabym problem - pojadę do lecznicy.
pucio79 - daj znać!

Super!!!
Dagmara bardzo dziękuję za zaproszenie ale nie dam rady w ten weekend niestety

Następnym razem jak będę u Miko to zamiast siedzieć z nim w lecznicy to też zabiorę go na trochę do domu, pozna mojego Fredzia i moje psy Sabę i Funię oraz królika Maxa

Czekam na relację jak spisuje się rudzielec i jestem ciekawa jak minie noc :ok:

pucio79 pisze:Następnym razem jak będę u Miko to zamiast siedzieć z nim w lecznicy to też zabiorę go na trochę do domu, pozna mojego Fredzia i moje psy Sabę i Funię oraz królika Maxa

A uzgodniłaś to z Mikusiem ?
Moze będzie miał karnecik zajęty :wink:

Super dziewczyny,Miko zobaczy przynajmniej że istnieje inny świat nie tylko lecznica .
Gdyby któraś pokusiła się jeszcze o wypuszczenie go w ciepły dzień do ogrodu ,już widzę z jaką ciekawością obserwował by robaczki,ptaszki i zieloną trawkę .Byłby na pewno przeszczęsliwy.

dagmara-olga kochana jesteś że wpadłaś na taki pomysł. :1luvu:

rudzielec dla mnie zawsze znajdzie czas :mrgreen:

ogrodu jeszcze nie mam ale mam działkę więc jak będzie ciepło to wycieczka na działkę gwarantowana :ok:

pucio ty nie bądż taka pewna bo jak odmówi to dopiero szczęka ci opadnie

Małgorzata Pękała pisze:pucio ty nie bądż taka pewna bo jak odmówi to dopiero szczęka ci opadnie

dagmara-olga pisze:hej! Miko jest u moich rodziców - ze mną na dwa dni - pucio79 - zapraszam! to 5 min autem od lecznicy , co Ty na to?
Teraz chłopak poznaje Morfeusza zwiedza dom i czuje się całkiem pewnie!\Może - jak ktoś zobaczy zdjęcia z domu - uwierz, że to kot domowy, nie lecznicowy..
boję się trochę wyciskania, ale jak miałabym problem - pojadę do lecznicy.
pucio79 - daj znać!

no i jak, no i jak?

Dagmara pisz szybciutko jak minęła noc z rudaskiem, dałaś radę z wyciskaniem?

Poznali się z Morfeuszem, Miko chce się przyjaźnić, Morfeusz niby też, czasem grają w "łapki" czasem Morf syknie. Kefir - olewa i śpi. Popatrzył...przymrużył oczy i usnął.
wyciskanie ufff jakoś mi rano poszło, choć czuję, że za mało...chociaż co ja chcę wycisnąć z kota ważącego jakieś 3 kg? Litr? Może schizuję :-)

Kupę walnął ładną, apetyt jest. Wyciskanie nie jest łątwe, bo boisz się, że go zaboli, albo że uszkodzisz mu coś. A trzeba mocno cisnąć aż poleci. Zwieszałam go nad wc ale to mało wygodne i teraz siadam przy wannie i wyciskam do wanny. Tak dużo łatwiej chyba dla obu stron
chłopak jest szybki, zwinny, odważny,śmiga jak pocisk i gania wujka Morfa :-)

Jest tylko "podłogowy" z racji paraliżu ale koce i poduszki z kanapy ściąga....jak ?
Noc spędził w osobnym pokoju z legowiskiem, wodą, zabawkami i jedzeniem. Miauczeli do siebie przez szparę od drzwi - Morfeusz i Miko.
Od rana ganiają po domu i nie wiedzą, czy się lubią czy nie. Ale jeden za drugim łazi.
Foty ma słabe bo aparat słaby, ale coś wrzucę z czasem

Miło czytaż takie wieści. Dagmara-olga, wielkie dzięki za uśmiech na pysiu Miko, bo jestem pewna, że się tam u Was uśmiecha

Szkoda, że Rudasek nie ma takiego życia już na stałe, bo co to za życie w lecznicy

w lecznicy na szczęście ma towarzystwo szpitalikowe no i tam ktoś jest od 8 do 21 i krócej w niedziele. Widać, że go lubią i dbają. Ale jasne - to nie dom.
W lecznicy ma świetną opiekę - bo on jest podatny na zapalenia pęcherza, musi jeść także specjalną jedną tylko karmę.
Ma chłopak szczęście. Ale takie wycieczki - tak myślę - dadzą mu radochę - w końcu to koci dzieciak.

Miko właśnie bawi się wodą - uwielbia taplać łapy w misce i chlapać wokół

No drażni wujka Morfeusza :twisted:

wspaniałe wieści!!! ja tez najbardziej się boję tego wyciskania, kiedyś w lecznicy próbowałam ale Miko zaraz na ramię uciekł - jest bardzo szybki i zwinny

Dzięki Tobie Miko może doświadczyć co to prawdziwy dom

pucio79 pisze:Dzięki Tobie Miko może doświadczyć co to prawdziwy dom

pucio dzięki tobie też,masz wielkie serce .
Dziewczyny dzięki wam Miko przeżywa wspaniałą przygodę.Dagmara oby słońce nie zachodziło nad twoim domem,oby twoje krowy zawsze dawały mleko, oby .... JESTEŚ WIELKA

Małgorzata Pękała pisze:
pucio79 pisze:Dzięki Tobie Miko może doświadczyć co to prawdziwy dom

pucio dzięki tobie też,masz wielkie serce .
Dziewczyny dzięki wam Miko przeżywa wspaniałą przygodę.Dagmara oby słońce nie zachodziło nad twoim domem,oby twoje krowy zawsze dawały mleko, oby .... JESTEŚ WIELKA

siem podpiszem i wcale nie będę beczeć w Boże Ciało, wcale, przecież mówię, że wcale ....... zdaje się, że mogę sobie mówić :twisted:

A wiesz Tweety że mi się też trochę oczy mokre zrobily gdy czytałam relację Dagmary.
Chłopaczek ma szczęście że opiekują się nim kochane ciotki . :1luvu:

Prezes Miko znalazl dom! :D

Kto przegląda forum