Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

Kici kici

No, żeby nikomu nie było za dobrze, to jutro wieczorem czekamy na następnego kota, kotę od danka05. Zobaczymy, jak się stado zgodzi :twisted:

.

oooo 2 tymczasy?

ale bedzie młyn :lol:

Ratujmy Bandido!!! :mrgreen:

A o mnie to nikt nie pomyśli :twisted:

?

Pełnoletnia jesteś, wiesz co robisz - chyba

AYO pisze:Pełnoletnia jesteś, wiesz co robisz - chyba

Zgadzam się z przedpiszczynią :twisted:

. Siostro AYO, to jest do ogarnięcia, chociaż może nie jest to układ optymalny, ale trzeba pomóc koleżance ... viewtopic.php?f=1&t=112081 ... a to tymczasy, nie na zawsze, tylko na trochę przecież :wink:

.
A słodziaczek Bandido, zcichapęk, wali znienacka Memkę po głowie, tak "a-bo-Cię-cholero-ni-lubię" :twisted:

heh... ja najprawdopodobniej też będę miała "nowego" na głowie... do czasu aż się zastanowimy co dalej. Właśnie dostałam cynk, że kumpela wlazła na drzewo bez kota a zlazła z niego z kotem. No i kot mały, bez mamy, blisko samochody... tuż przed dłuższym weekendem... normalnie marzenie... :twisted:

A już zacierałam łapska że w zamieszaniu "ilościowym" łapsnę Bandido do kapelusza i przechwycę przystojniaka w celach niecnych (czyt. miziania, cmokania w nosek, obrywania od Bandido łapką w twarz za beszczelność

)

alix76 pisze:A słodziaczek Bandido, zcichapęk, wali znienacka Memkę po głowie, tak "a-bo-Cię-cholero-ni-lubię"

Bym powiedziała, że "moja krew"... :twisted:

Cóż, Bandido na wynos chyba nie będzie, ale na miejscu można miziać, całować i obrywać łapą bez ograniczeń ... on nawet jest przyzwyczajony do leżenia na rękach "na bobaska", brzuszkiem do góry :1luvu:

.
No i szczęśliwie dziś doszły ... z GB :twisted:

... gumowe myszki dla mojego słodziaczka, będzie miał radochę :lol:

alix76 pisze:Cóż, Bandido na wynos chyba nie będzie, ale na miejscu można miziać, całować i obrywać łapą bez ograniczeń ... on nawet jest przyzwyczajony do leżenia na rękach "na bobaska", brzuszkiem do góry .
No i szczęśliwie dziś doszły ... z GB ... gumowe myszki dla mojego słodziaczka, będzie miał radochę

O z tym leżeniem na rękach to zupełnie jak Behemot. Taki samiec-pierdołka :ryk:

Ha, widzę, że się rozkręcasz :lol:

A tak poważnie - dzięki za pomoc, sytuacja jest podbramkowa mocno :1luvu:

... domyśliłam się, że nie jest za różowo, oby tylko wszystko poszło dobrze ...

Ha, koty miały wczoraj dzień dziecka - dostały (pozłacaną!) ekologiczną wołowinkę dla dzieci - ale wcinały, wszystkie 3 i mlaskały :twisted:

. No, ale to odświętny przysmak, ze względu na cenę no i wołowina nie jest zalecana przy struwitach :roll:

.
Potem dostały gumową myszkę-gryzawkę (też pozłacaną!) - był kolejka do gryzienia :ryk:

. Teraz Memka się nią bawi, ma szczęście, że Bandido jej nie widzi :twisted:

. Tyle, że myszka w nocy straciła już ogon i nieco się martwię, czy nie został połknięty ...

A moje paskudy same sobie zrobiły dzień dziecka. :evil:

Zostawiłam na wierzchu pierścionek z dużym, wypukłym oczkiem. Wieczorem był obok kluczyków samochodowych. Rano ostały się ino kluczyki (dobrze, że było jak do roboty pojechać :roll:

). Ciekawe czy i kiedy znajdzie się ta zabaweczka. :evil:

Bo może, podobnie jak setki myszek, się nie znaleźć wcale. :roll:

Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

Kto przegląda forum