Trójkot birmański n° 2 - wreszcie jest lato!

anulka111 pisze:Och ona tak na spokojnie do wody podchodzi ....stoicki spokoj ma ta panna w sobie ,a u mnie na dzwiek lecacej wody slychac sloniowy tetent

Ale do lazienki tez leci galopem, jak tylko ja tam wejde. Nawet nie musze wody odkrecac :lol:

Wpada i czyha przed koszem na smieci :mrgreen:

u mnie od razu laduja na pralce :mrgreen:

Nie mam pralki w lazience-ale do wskakiwania jest taborecik :wink:

No co wujek, ja jestem gora :mrgreen:

Pani Ciotko, gdzie jestes :?:

Pralka jednak lepsza, bo jak wpadaja dzikim galopem i z rozpedu wskakuja, to taborecik sie przewraca

Tyle ,ze pralka bywa otwarta;) one to wiedza i pokazuja by zamknac

zmykam do jutra papatki :mrgreen:

Cffaniaki

Tez sie dzis musze wczesniej polozyc, dobranoc!

nowy dzionek-prosze o fotke cesarzowej :mrgreen:

najlepiej w wersji laskawej spogladajacej pogodnie

na poddanych

Cesarzowa w wersji laskawej, oto wcielona lagodnosc :kotek:

:

Poddany w tle :mrgreen:

Ciesze sie dzis, bo mialam lekcje jazdy i lepiej mi poszla niz poprzednia, przynajmniej juz pamietalam, zeby popatrzec we wsteczne za kazdym razem przed wlaczeniem kierunkowskazu

Opanowanie hamulca jeszcze do treningu

Ukłony dla Cesarzowej. Ach jakże łaskawie spogląda ze swojego tronu.

Spojrzenie faktycznie takie jakies proszace-chyba jednak bardziej jej do pysia w wersji dziel i rzadz

.....fajnie, ze juz Ci lepiej idzie

Birfanka pisze:(...)
Opanowanie hamulca jeszcze do treningu

Mam niedyskretne pytanie: jak się zatrzymujesz?

ja jak sie uczylam jezdzic na rowerze ,to zamiast hamowac przyspieszalam -wujek mnie lapal :mrgreen:

Z wstrzasnieciem :oops:

A chodzi o to, zeby bylo plynnie, wiec zeby zaczac stopniowo odpowiednio wczesniej-nie umiem jeszcze sobie ustawic tego dystansu do stopniowego zwalniania hamulcem, przewaznie zaczynam za wczesnie i sie wloke juz 50 m przed rondem czy swiatlami, albo za pozno i wtedy ciach po hamulcu i otrzasa.
Ale nie ma ryzyka, instruktorka ma drugi hamulec wszak

Dobrze, ze juz nie zaczynam od wczesniejszego wciskania sprzegla :oops:

ja sie nie nadawalam do nauki jazdy tradycyjnym autem ....musialabym miec automatyczna skrzynie biegow-bo jak dla mnie to za duzo czynnosci do ogarniecia -ja mam fatalna koordynacje ruchowa...jak skrecalam w lewo kierownica to i lewa noga cisnela....podobnie z prawa noga.....ciezko mi bylo i zrezygnowalam

Mnie zmiana biegow problemow nie sprawia, tylko musze jeszcze nabrac praktyki... na razie przejezdzilam wszystkiego 30 godzin.
I stale musze pilnowac, zeby sie zbyt nie wlec, bo mam tendencje do gubienia szybkosci. No i trajektoria-juz duzo lepsza, ale jeszcze do pocwiczenia. To przez to, ze za mocno sie wczepiam w kierownice :twisted:

Birfanka pisze:Cesarzowa w wersji laskawej, oto wcielona lagodnosc :

Usiłuję się dopatrzyć tej wcielonej łagodności, hmm...

Birfanka pisze:Z wstrzasnieciem

czyli stajesz dęba :lol:

.
Ćwicz też łagodne branie zakrętów - inaczej koty się potem buntują i pyszczą :twisted:

.

Trójkot birmański n° 2 - wreszcie jest lato!

Kto przegląda forum