Fundacja KŻ: wyjazd=uśpienie, czyli cudowne ozdrowienie

Akcja w opuszczonej wrocławskiej ślusarni trwa nadal - dziś została odłowiona druga kocica do sterylizacji. Niestety kilka kotek już urodziło, a maluszki nadal się nie pokazały. Przypuszczamy, że matki wyprowadzą je na dniach. Dlatego PILNIE APELUJEMY O DOMY TYMCZASOWE DLA KOCIAKÓW !!! Bez naszej pomocy te maluchy zginą straszną śmiercią... Osoby zainteresowane udzieleniem schronienia maluszkom zapraszamy na nasza stronę http://www.kociezycie.pl do działu "kontakt". Tam można zaoferować swoją chęć pomocy.

Pilnie zbieramy również karmę dla maluszków, aby w chwili, gdy trafią pod naszą opiekę, można je było od początku odpowiednio żywić. Cały czas trwa także nasza Akcja dla Karmicieli, a w tym miesiącu jest wyjątkowo krucho...

Może ktoś chciałby nas wspomóc? Po szczegóły zapraszamy tutaj:

http://www.kociezycie.pl/?action=strona&site=78

Nie bądźmy obojętni, pomagajmy zwierzętom w naszym otoczeniu. W końcu właśnie nasz stosunek do tych stworzeń jest miarą naszego człowieczeństwa...

Chora kotka pod wrocławską ślusarnią wciąż czeka na pomoc...

W wyniku kolejnego "polowania" udało się odłowić spod ślusarni młodą kocicę. Podczas zabiegu sterylizacji okazało się, że kotka cierpiała na bardzo zaawansowane ropomacicze i był to dla niej dosłownie ostatni moment. W tej chwili kotka dochodzi do siebie w DT i czeka na wypuszczenie. Jest mocno dzika i raczej nie nadaje się do socjalizacji. To jej zdjęcie po zabiegu:

Niestety mamy już pewność, ze kolejne kocice zdążyły urodzić mioty. Jedna z nich prawdopodobnie wykociła się w piwnicy pobliskiego bloku - staramy się tam dostać i odnaleźć maluchy. W związku z tym wciąż poszukujemy DOMÓW TYMCZASOWYCH DLA KOCIAKÓW. Wszystkich zainteresowanych prosimy o kontakt przez naszą stronę www.kociezycie.pl Takie szkraby jak Topik i Topcia nie przeżyją bez naszej pomocy...:

Akcja we wrocławskiej ślusarni postępuje. Chora srebrna kotka została odłowiona i wysterylizowana - była już w kolejnej ciąży, na szczęście dopiero w trzecim tygodniu. Aktualnie koteczka przebywa w DT po zabiegu i dochodzi do siebie. Musi sporo przybrać na wadze, bo w chwili zabiegu ważyła niecałe 3 kg

. Dostała również antybiotyk, który stopniowo zwalcza zapalenie górnych dróg oddechowych. Kota czuje się dobrze i za tydzień wróci "na swoje".

Tak wyglądała zaraz po zabiegu:

Z kolei czarna koteczka po ropomaciczu na dniach zostanie wypuszczona

Jest w dobrej kondycji, choć nie zamierzała się oswajać w DT. Ale to nawet dobrze - będzie bezpieczniejsza na ulicy.

Fundacja Kocie Życie ma nowego podopiecznego - to połamany kocurek Max.

Kocurek po przyniesieniu do lecznicy i po operacjach - już w gipsie...:

Max ma swój wątek na miau:

viewtopic.php?p=5924482#p5924482

Ma również wątek na forum KŻ:

http://www.kociezycie.pl/forum_kocie/vi ... f=1&t=1353

A może ktoś chciałby umieścić u siebie maxowy banerek? Dla chętnych podajemy kody:

Kod do umieszczenia w podpisie na forum:

Kod: Zaznacz cały: [url=http://www.kociezycie.pl/?action=strona&site=121][img]http://www.kociezycie.pl/images/news/banerek_max.jpg[/img][/url]

A tu kod do umieszczenia na innych stronach:

Kod: Zaznacz cały: <a href="http://www.kociezycie.pl/?action=strona&site=121" target="_blank"><img src="http://www.kociezycie.pl/images/news/banerek_max.jpg" style="border: 0; padding: 0; margin: 0; width: auto; height: auto;"></a>

Czarna kotka z wrocławskiej ślusarni została dziś wypuszczona z powrotem na wolność. Przyjęła ten fakt z dużą aprobatą. Niestety w międzyczasie inna kocica się wykociła - nie zdążyliśmy jej odłowić

Teraz czekamy, aż pokarze maluchy... Nie da się być wszędzie jednocześnie

Z kolei również dzisiaj została wysterylizowana kotka z Nowego Dworu - była ciężarna. Na szczęście w jej przypadku pomoc nadeszła w samą porę. Kotka dochodzi do siebie w DT.

Jutro do swojego domku idzie maleńka Topcia. Mała przeszła chyba więcej niż jakikolwiek inny nasz kociak. Nie tylko była odkarmiona butelką od 12 dnia życia (bo w takim wieku do nas trafiła), ale także wygrała chyba najcięższą batalię o swoje malutkie życie - walkę z panleukopenią. Niestety jej małemu braciszkowi Topikowi nie udało się pomóc, choć walczyliśmy na wszystkie sposoby

Ale ważne, ze choć jedno życie udało się ocalić. Małej Topci życzymy wszystkiego najlepszego :kotek:

Rośnij duża i zdrowa

A tak wygląda nasz maluszek:

Polecamy również Waszej pamięci połamanego kota Maxa. Kocurek ma się lepiej, został mu zmieniony gips na lżejszy, obie łapki dobrze się zrastają. Tak Max wygląda z nowym, lżejszym opatrunkiem:

A tu jest jego wątek na miau:

viewtopic.php?p=5932921#p5932921

Dziś wypuszczona została Srebrna Lisica - wróciła po sterylce na podwórko w rejonie wrocławskiej ślusarni.

Z kolei w niedzielę pod opiekę Fundacji trafił maleńki Dwu-Kropek, odrzucony przez matkę Kocurek ma ledwie 3 tygodnie, ale już zdążył zaliczyć zapalenie cewki moczowej i KK. W tej chwili przebywa w DT - po odchowaniu będzie do adopcji.

Prócz tego dziś pod opiekę Fundacji trafiła kotka z tego wątku:

viewtopic.php?f=1&t=111015

Jest miła i przyjazna, jutro zostanie wysterylizowana. Następnie prawdopodobnie zajmiemy się szukaniem jej Domu Stałego, bo jest bardzo proludzka i oswojona - z pewnością była kiedyś kotem domowym. A tak wygląda w swoim chwilowym DT:

Dom znalazła też Freja, która trafiła do mnie dwa tygodnie temu. Dzieciaki znalazły ją w kartonie na śmietniku i przyniosły do pewnej pani a ta nie mogąc jej zatrzymać nawet na dt, przywiozła ją do mnie.
Kota, na szczęście zdrowa, została odpchlona, odrobaczona i zauważona

Sezon kociakowy w pełni. W niedzielę wieczorem do swojego Domku Stałego trafiła maleńka Topcia. Zamieszkała tam pod czujnym okiem wielkiego psa Marqueza - życzymy powodzenia.

Kilka godzin później pod opiekę Fundacji trafił Dwu-Kropek, trzytygodniowy kocurek z KK, odrzucony przez matkę. Maluszek miał dodatkowo zapalenie cewki moczowej, ale już czuje się dobrze. Po odchowaniu będziemy mu szukać domu,.

Z kolei wczoraj do Gutka pojechały dwa maluszki przyniesione do jednej z wrocławskich lecznic w celu uśpienia. Małe buraski mają niecałe dwa tygodnie...

Kolejne kocięta już w drodze... BŁAGAMY O POMOC W TYMCZASOWANIU MALUCHÓW - nam już kończą się miejsca dla maleństw....

Wszystkich chętnych zapraszamy na naszą stronę (http://www.kociezycie.pl) oraz na Forum naszej fundacji... O tym jak funkcjonuje Dom Tymczasowy można przeczytać w tym artykule:

http://www.kociezycie.pl/?action=strona&site=92

Czarno - biała koteczka ma się dobrze. Pojadła chętnie i dużo. Miałam problemy z posprzątaniem klatki, koniecznie postanowiła mnie zadeptać. Mam nadzieje, że jutro pojedzie do DT i będzie miziana do upadłego. Bardzo jest kochana, co stanowi miłą odmianę po kotce z Nowego Dworu. Potwora, jak została roboczo nazwana na długo zapamięta moja dotkliwie pogryziona ręka. Pogryzła mnie we czwartek a w piątek i sobotę piekłam ciasta na dwie komunie. Z ręką spuchniętą i ulokowaną w misce z rivanolem kiepsko się pracuje.

Kotka będzie u mnie do przyszłego czwartku i najprawdopodobniej na jej miejsce wskoczy siostra, też z tego samego miejsca.
DT dla kociąt mamy rozplanowane na najbliższy miesiąc, jeśli dostaniemy sygnał o nowych, to chyba będziemy trzymać piętrowo.

Jeśli ktoś ma możliwość wsparcia nas miejscem, choćby przechowaniem kotki po sterylce - to okres zamknięty, 14 dni - bardzo nam tym pomoże.

Pisząc o czarno-białej koteczce Żabcia ma na myśli Malwę z tego wątku:

viewtopic.php?f=1&t=111015

I przyszła kryska i na mnie: od wczoraj mam 4 trzytygodniowe kociaki, sieroty z warsztatu samochodowego przy Opolskiej, ich mamę dwa dni temu zabił samochód.
Klatkę dla nich postawię, jak stół wyniosę na korytarz przed mieszkaniem.
Klatkę muszę mieć, bo boję się, ze maluchy wejdą mi za/pod meble i że Półdiable je skrzywdzi.

Podsumowujemy aktualny stan kociąt przebywających pod opieką Fundacji:

Rico i Kinia - odłowione z działek, w DT u Ilki:

Czwórka maluchów - w DT u Wimy:

Kolejne cztery kocięta - również z działek - w DT u Eddzi

Mały Dwu-Kropek - porzucony przez matkę - w DT u Gosi B

Dwa bure maluszki u Gutka:

Oj dzieje się, dzieje....

W sobotę do zaprzyjaźnionego Domu Tymczasowego trafiła mamusia z czwórką maluszków. Koty przyjechały aż z Częstochowy, bowiem nikt bliżej nie chciał ich przyjąć - wszyscy odsyłali do schronisk. Pięknie umaszczona kotka wychowuje teraz spokojnie trzy koteczki i kocura-burasa. Maluchy też są prześliczne i co najważniejsze, w dobrej kondycji. Cała rodzinka została zabrana ze śmietnika. Teraz dochodzą do siebie, pod koniec czerwca zaczniemy szukać domów dla malców i mamusi.

Gdyby ktoś był zainteresowany wstępnym zaoferowaniem domku któremuś z tych kotów - prosimy o kontakt przez PW lub przez naszą stronę (www.kociezycie.pl), na której znajduje się Formularz kontaktowy (dział "Kontakt")

Kubuś i Kajtuś u mnie są już prawie dorośli :wink:

Czyli już prawie jedzą sami z miseczek dla chomików, chodziż i tak gumowy cycek i butla to jest to, co kiciusie lubią najbardziej. Troszkę urosły, przypominają koty, tylko takie miniaturowe

i już widać kotkowe charaktery. Kubuś, na początku słabszy okazuje się stuprocentową kocią pierdołą. W klatce - zapłakany. Na wolności - zagubiony :ryk:

Kajtek natomiast jak dorośnie to będzie tygrysem

Przedsiębiorczy i odważny, wszędzie pierwszy. Straszne maluchy jeszcze...

Tutaj pod opieką @.

Fundacja KŻ: wyjazd=uśpienie, czyli cudowne ozdrowienie

Kto przegląda forum