Rudy pers z rodowodem szuka domu. Trójmiasto

Cześć. Zgłasza się chętny domek. Myślę, ze forumowy. Są u nas forumowe futerka i czują się świetnie. Jest Beza z Gdańska, Zołza z Sopotu, Zuzia z Torunia, był 12-letni Feluś z Torunia , dożył 14 lat i odszedł po wylewie:-( ( ale myslę, ze miał jeszcze dwa fajne lata życia) . Naszym minusem jest chyba tylko to, ze Danio nie byłby sam, ale jest tu wiele rąk do miziania i żadne futerko nie czuje się opuszczone.

btusia pisze:Cześć. Zgłasza się chętny domek. Myślę, ze forumowy. Są u nas forumowe futerka i czują się świetnie. Jest Beza z Gdańska, Zołza z Sopotu, Zuzia z Torunia, był 12-letni Feluś z Torunia , dożył 14 lat i odszedł po wylewie:-( ( ale myslę, ze miał jeszcze dwa fajne lata życia) . Naszym minusem jest chyba tylko to, ze Danio nie byłby sam, ale jest tu wiele rąk do miziania i żadne futerko nie czuje się opuszczone.

Dzwonie do Ani z nowina

za domek

Bardzo mi miło, że ktoś jest chętny na Dania.

Już myślałam, że zostanie u nas na zawsze.

Co do innych kotów, to Daniowi one zupełnie nie przeszkadzają. Z moją jedną rezydentką nawet się zaprzyjaźnił, bawią się i urządzają zapasy. Na inne po prostu nie zwraca uwagi.

Młody, rodowodowy, cudowny...ludzie są bezduszni...wywalać takie kocisko...

Widać teraz w schronach minioną modę na persy

Niedługo azyle i schrony będą przepełnione main coonami, norwegami i syberyjczykami :evil:

Trzymam kciuki za domek... :ok:

Ludzie są bezduszni co widać teraz bardzo w TV jak nagle opuszczają swoich psich i kocich "przyjaciół" z powodu powodzi. Nie mogę patrzec jak zostawiają bezbronne zwierzęta i jak je traktują. A co do Dania...rodowód jest tu najmniej ważny, kazdy się jakoś i gdzieś urodził. Wiek... no niby tak. Felusia wzieliśmy jak miał 12 lat i nikt go nie chciał. Danio ma po prostu takie cos w sobie, że... zreszta sami wiecie o co chodzi.

Ja nie mówię, że kot rodowodowy jest lepszy od znajdki-dachowca...tak samo jak młody nie zawsze jest lepszy od starszego...
Po prostu dziwi mnie jak ludzie kupują kota, za nie małą kasę, zobowiązują się zapewnić mu dobry dom...a po tak krótkim czasie kota wywalają, jak zbędny śmieć :evil:

A to wszystko stalo sie dlatego, ze Danio byl wnetrem. Wlascicielka wykastrowala go u konowala, ktory usunal jedno jadro, drugie zostawiajac w jamie brzusznej. Stad Danio podsikiwal, byl kotem jeczacym. Teraz juz jest po zabiegu, wyciszyl sie, jest kotem idealnym i nie siura, nie jeczy.
Nie usuniecie jajka doprowadziloby do nowotworowych zmian.
Cale szczescie, ze mamy super dr Lukucia, ktory w mig znalazl problem Dancia

Izabela pisze:A to wszystko stalo sie dlatego, ze Danio byl wnetrem. Wlascicielka wykastrowala go u konowala, ktory usunal jedno jadro, drugie zostawiajac w jamie brzusznej. Stad Danio podsikiwal, byl kotem jeczacym. Teraz juz jest po zabiegu, wyciszyl sie, jest kotem idealnym i nie siura, nie jeczy.
Nie usuniecie jajka doprowadziloby do nowotworowych zmian.
Cale szczescie, ze mamy super dr Lukucia, ktory w mig znalazl problem Dancia

Z tym wyciszył to lekka przesada. :twisted:

Dzisiaj o 5 rano ( zresztą nie tylko dzisiaj ) postawił cały dom na nogi, bo przecież on jest głodny i trzeba kotka nakarmić. Darł się wniebogłosy, jakby co najmniej od kilku dni nie dostawał jedzenia.
Biedny, wygłodniały kiciuś. On wie co zrobić, żeby pańcie migiem postawić na nogi.

A czy osoba, która pozbyła się Dania nie powinna najpierw powiadomic o tym hodowli w pierwszej kolejności i kot nie powinien tam wrócic?

zalbi pisze:A czy osoba, która pozbyła się Dania nie powinna najpierw powiadomic o tym hodowli w pierwszej kolejności i kot nie powinien tam wrócic?

Hodowca oczywiście został powiadomiony przez nas w pierwszej kolejności.
Niestety nie mógł przyjąć Dania do siebie, ale również stara się mu znaleźć dom.
Wie też, że Danio przebywa w domu tymczasowym.

o 5

? fajnie, co prawda niby wstaję o 5.15 od poniedziałku do piątku. Będzie jazda, hihihi.

btusia pisze:o 5 ? fajnie, co prawda niby wstaję o 5.15 od poniedziałku do piątku. Będzie jazda, hihihi.

Zawsze możesz mu zostawić zapas żarcia na całą noc, chociaż mi się to nie udaje. Apetycik to on ma niezły. I wciąga wszystko migiem. Niestety nie je suchego żarcia i nie udało mi się go do niego nakłonić, chociaż Iza mówiła, że w Ciapkowie wsuwał suchego royala.

Btusiu a Wy jesteście już na 100 % zdecydowani ?
Piszcie, co jeszcze chcielibyście wiedzieć o Daniu, jak z transportem ?

Chłopak właśnie siedzi obok mnie i pomaga mi pisać, choć myślę, że wcale mu nie w głowie przeprowadzka.
Znowu nowy dom, nowi ludzie i nowe koty.

Btusiu, trza sie było tydzień wcześniej decydować - bym go przywiozła

Jesteśmy na 100% zdecydowani, dlatego nie mogłam się wcześniej zgłosić bo się decydowaliśmy. To nie takie hop. Szkoda, że nie tydzien wcześniej rzeczywiscie. Przyjazd pysiaczka byłby fajny. Przemyślę opcje transportu i wieczorem napiszę. No chyba, ze moze ktoś jeszcze by jechał w moją stronę...... :oops:

Rudy pers z rodowodem szuka domu. Trójmiasto

Kto przegląda forum