Georg-inia, zamorduję
Trzeba by cyknąć fotkę dla pamięci, jak brzoskwinka teraz wygląda, żeby za rok mógł pokazywać zdjęcie i mówić: Patrzcie, taki łysy byłem, a teraz jakie mam bujne fale

Może dziś się uda, jak nie będzie za ciemno

A w ogóle wczoraj miałam ochotę podusić towarzystwo jak leci. Wróciłam wieczorem do domu po pracy, po drodze jeszcze zakupy, zmęczona, a tu... narzygane w kuchni na stole, na obrus i parę rzeczy
Jeszcze nigdy takiego numeru nie odstawiły - na podłodze, owszem, ale nie na meblach
Za karę miały później kolację, bo musiałam najpierw sprzątnąć
Czyli nie opłaca im się, mam nadzieję, że wyciągną wnioski na przyszłość
