Witam Wszystkich,
Po długiej przerwie pragnę poinformować, że Gaja i Silver są już po sterylne. Wszystko się zagoiło i są jak nowo narodzone

. A na co dzień zachowują się następująco:
Godzina 6 rano, Silver miałczy niemiłosiernie. Postanawiam nie reagować i spać dalej, niestety ona już wie, że wstałam. Zobaczyła, że otworzyłam oczy i teraz nie odpuści. Miałczy i wali głową, tak abym wstała. Kiedy odwracam się na drugi bok i ignoruje ją, ona ma na taki wypadek plan awaryjny. Wchodzi na pułki wiszące nad łóżkiem i zrzuca stojące tam drobiazgi. Gdyby to nie podziałało, zawsze może na mnie skoczyć. Oczywiście wstaje i głaszcze kota. Nie mija chwila, a czarny diabeł wynurza się z pod kołdry i dołącza się do głasków. Tak męczą aż do podania im śniadania. Oczywiście nie ominie mnie bieganie między nogami, wciskanie mordek do szafki i wskakiwanie na krzesło czy blat tylko po to, żeby przyśpieszyć proces podania. Tu pragnę zaznaczyć, że taki sposób budzenia dotyczy tylko mnie, w przypadku Totempotem się nie sprawdza (już próbowały), on śpi jak zabity

.
Co do zachowania kotów w ciągu dnia. Tu mam drobne zastrzeżenie do dellfin, która w ogłoszeniu informowała, że ma czarnego kota do oddania. W tym miejscu kolejna reklamacja, to nie koty, tylko pies jakiś albo kot co się z psem na rozumy zamienił. Szczeka zamiast miałczeć, rozwala się na całej kanapie, podłodze albo w nogach, gdzie porządne koty powinny zwijać się w kulkę, nie wspomnę już o gryzieniu w nogi. No po prostu czarny pies jakiś.
Tak więc mamy sporo śmiech w domu. A propos, ubaw mieliśmy niesamowity jak po sterylne kotom założyliśmy kaftany. Obydwie jak sparaliżowane. Nie chcąc robić im przykrości, zamieniliśmy na kołnierze. I tu Sliver dała popis. Chodziła przez 10 minut na wstecznym. Ponieważ byliśmy nieugięci, postanowiła swą smutną i nieszczęśliwą miną pokazać nam co o tym myśli. I tak przez cały czas noszenia dawała nam do zrozumienia, że to przez nas nie może normalnie spać, jeść i bawić się.
PS.
Może koś z was poradzi nam, jak należy wyprać kota. Idzie lato i chcemy odświeżyć futerka po zimie, niestety nie wiemy jak. Czy ktoś ma wypróbowany program dla futerek. Chodzi o temperaturę, rodzaj proszku i sposób wirowania tzn. proces schnięcia.
Pozdrawiam i czekam na sugestię i informacje o losach rodzeństwa. Oczywiście proszę również o szczegóły dotyczące mamy Gwardzistów. Czy sterylka poszła dobrze, czy ma DS, czy została wypuszczona.