Kocurki już się rozkręciły całkowicie. Martwiłam się o czarnego, ale jest coraz odważniejszy. Jak wychodzę z łazienki to podglądam go przez szybkę i szaleje jak dziki. Bury tak samo, ale bury to pieszczoch i przylepa i ciągnie go bardzo do człowieka. Czarnego wczoraj dorwał TŻ i tak go wygłaskał, że czarny się wywinął i wystawił brzuchol.
Czarny jest bardziej wyniszczony, sierść ma brązowa z zaniedbania i niedożywienia. Są tak głodne, że mięsa w ogóle nie gryzą tylko połykają w całości. Daje im śmietanę do picia, żeby je podtuczyć i po prostu ją uwielbiają-piją z wielkim smakiem. Przez noc zjedli całą michę suchego.
Do kuwety trafiają bezbłędnie. Chociaż wczoraj bury nasikał prosto do odpływu w brodziku
Kochanie kocurki, w nocy grzecznie śpią. Trochę syfu robią w łazience, śmietana miesza się na podłodze ze żwirkiem, ale nie ma co się im dziwić
