Koteczka wypuszczona na bazar została dzisiaj złapana.
Jest w domu u jednej z tych pań dokarmiających koty na bazarku.
Pingwinka u p.Ryszardy ma się świetnie.
Je sama. Mleko i gerberka mięsnego.
Zrobiła już siusiu do kuwety. Jeszcze nie było kupy.
Charakter ma zołzowaty.

Dzisiaj sie wkurzyła strasznie na panią Ryszardę, że ta jej nie chciała z rąk wypuścić.
Wrzasnęła ze złością i jak się rzuciła tymi swoimi ząbkami gryźć.


Tak wygląda mała złośniczka:





