Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

Jest to wątek przeciw myśliwym, a Pan Komorowski chcąc nie chcąc znalazl się tu automatem.A poniewaz są wybory ....

Henia pisze:A poniewaz są wybory ....

to wszelkie chwyty dozwolone, tak?

Chwyty to stosuje P.Komorowski ,latami zabijał zwierzęta ,a teraz raptem tak bardzo je pokochał że przestał strzelać :ryk:

Moją opinię na temat mysliwych wyraziłam wcześniej ,nie ma taryfy ulgowej,każdy myśliwy będąc na polowaniu myśli tylko żeby zabić bezbronne stworzenia :evil:

Majorka pisze:Jestem przeciwna zabijaniu dla przyjemności, napisałam to podpisując petycję i tylko o tym w tym wątku mogę rozmawiać, a nie nawoływać do głosowania/niegłosowania na kogoś.

To ja zamieściłam link do petycji prezesa Vivy, petycji zaadresowanej imiennie do pana Komorowskiego, dotyczącej krwiożerczego hobby, tak popularnego wśród naszych polityków. Nie zakładałam nowego wątku, bo uznałam, że ten, już istniejący jest miejscem jak najbardziej odpowiednim. Agitacja wyborcza nie była moim celem, zacytowany przeze mnie plakat (pochodzący z wątku viewtopic.php?f=8&t=108812 ) jest wstrząsającym przedstawieniem istoty myślistwa jako takiego. To, że wykorzystuje zdjęcie pana K. (osoby, która ubiega się o najważniejsze stanowisko w państwie i jest non stop obecna w mediach) czyni protest przeciwko zabijaniu bezbronnych zwierząt jeszcze mocniejszym.

Przestaję śledzić ten temat. Petycję podpisałam, demagogii nie lubię.

Czy ja wiem, czy to demagogia? Logicznie rzecz biorąc, jaka jest szansa na zmiany w prawie łowieckim, jeśli myśliwymi są osoby u władzy? Warto przypomnieć, że Komorowski nie jest jedynym polującym kandydatem, drugim takim gagatkiem jest Pawlak. W ogóle wśród polityków jest mnóstwo myśliwych, bo wiadomo - nieobecność dziennikarzy, bigosik, wódeczka - to wszystko sprzyja ubijaniu interesów.

Wśród myśliwych jest mnóstwo (co to w ogóle za konkret???) lekarzy, prawników, policjantów i ... weterynarzy. Wiadomo wódeczka i bigosik sprzyjają ubijaniu interesów. Podobnie jak piwko i gril u innych. Cluby night, korty tenisowe i sauny jeszcze u innych. Ale odkrywcze, bla, bla, bla... :roll:

Julieta, myśliwych w Polsce jest mniej więcej 100 tysięcy - czyli w bardzo dużym zaokrągleniu, jeden myśliwy przypada na 350 Polaków. W polskim sejmie zasiada 460 posłów, czyli jeśli wśród posłów byłoby tylu myśliwych, co wśród osób pracujących na innych stanowiskach - na daną kadencję sejmu powinno przypadać 2 myśliwych. Teraz spróbuj zgadnąć, ilu jest myśliwych wśród posłów. Może wtedy Ci się rozjaśni w głowie.

Przytocze kilka fragmentów z felietonu Kazimiery Szczuki:

"...Kruczyński obnaża wszystkie grubymi nićmi szyte brednie i zmyślenia, które spowijają mit polowania niczym zasłona dymna. Nie ma żadnego zewu wojownika, niebezpieczeństw w leśnych ostępach, tropienia ani podchodzenia zwierzyny. To wszystko są bajki dla głupich żon i dzieci. Dzisiejszy myśliwy to facet, który wyłącznie dla przyjemności wykonuje wyroki na zwierzętach mających tyle szans co więzień na spacerniaku. Samych saren zabija się co roku setki tysięcy. Po co? Nie z głodu przecież. Słynne „dokarmianie”, które ma uzasadniać ten proceder, to racjonalna inwestycja w pewny zysk i przyjemność. Robi się to wyłącznie po to, żeby zwierzęta grzecznie wystawiały się na strzały. Buraki zwracają się w dziczyźnie. A ile z tego frajdy! W stanie mniej lub bardziej nietrzeźwym chodzą sobie po lesie i okolicach prawdziwi mężczyźni, strzelający do wszystkiego, co się rusza. Do psów, do dzieci, do dziewczyn pasących krowy albo do siebie nawzajem. Po takim wypadku na ogół zwiewają, bo męskość i waleczność mają jednak swoje granice. Żony myśliwych mają za zadanie czekać – wszystkie weekendy, święta i urlopy mężuś się ukrywa z kolegami w lesie – a potem wyprawiać uczty dla oniemiałych z wrażenia gości. Rosół z bażanta, kotlety z sarny, pasztet z dzika. U nas jada się jak w Soplicowie!
....

Afryka pisze: Teraz spróbuj zgadnąć, ilu jest myśliwych wśród posłów.

W sejmie co 5-ty jest myśliwym.I to jest po prostu chore...
Dla mnie nie ma znaczenia, ze polują i lekarze i weterynarze,a nawet duchowni,że polują elity. Fakt, to okrutne hobby, żerujące na cierpieniu zwierząt, do tanich nie należy, dlatego elity polują, a biedota kłusuje. Dla mnie to bez różnicy

Tak czy inaczej zabijanie zasługuje jedynie na potepienie.

No i zrodził się mi poważny dylemat polityczny

Kaczyński (ani pierwszy kiedyś, ani drugi teraz) na prezydenta absolutnie. Komorowski do ostrzału wiadomo dlaczego (pomijam fakt, że jest nieprawdopodobnym arogantem, miałam okazję się przekonać na płaszczyźnie służbowej). Kto zostaje? Napieralski? Nie wiem czy poluje, nie znalazłam takiej informacji, ale za "wspaniałą" wiadomą ustawę jaką jego ugrupowanie wprowadziło parę lat temu - no way! :evil:

Kto zostaje? Jakieś dziwne postaci: pajace, buraki, kryminaliści... :roll:

I jak tu realizować obowiązek obywatelski, którego wypełnianie (zwłaszcza z tytułu zawodu tatusia-politologa) tłuczono mi do głowy od dziecka?

Stratę całkiem sporej liczby głosów B. Komorowski może zawdzięczać m.in. Ryszardowi Bugajowi - to on chyba jako pierwszy powiedział o tym głośno http://www.fakt.pl/Komorowski-strzelal- ... 407,1.html
Co do żony rzeczonego kandydata to jestem po prostu zażenowana...wszystkim. Poziom wspomnianej rozmowy DDTVN tragiczny, brak erudycji, głupawe uśmieszki, o wyglądzie wspomnę na końcu... A największy minus za brak wrażliwości i ciągłe wspieranie chorej pasji zabijania swojego męża: http://www.fakt.pl/Komorowska-nawet-dzi ... 129,1.html

http://zapiski-ponuraka.blog.onet.pl/Za ... 07783529,n
http://www.rp.pl/artykul/490793.html
ale to oczywiście myśliwi są beeee...
ja jestem całym sercem za instytucją myśliwego.

Odpowiem cytatem przyklejonym z sąsiedniego wątku.

alahari pisze:A'propos myślistwa. Mnie i mojego TŻeta jakiś czas temu powaliła pewna wypowiedz w TV.. Audycja związana była z powodzią, podziurawionymi wałami i odstrzałem bobrów, jako głównych winowajców. Wypowiadał się jakiś facet, facjata wydawała się sympatyczna, kulturalna... Żałował, że musi strzelać do bobrów (tu poczułam sympatię myśląc, że ma facet sumienie, żal mu zwierzaków)... Gdyby to był odyniec, to byłaby jakaś satysfakcja ( )... Szczęki nam opadły, przez chwilę ogarnął nas pusty śmiech. Facet się w ten sposób publicznie wypowiadał bez żadnego skrępowania
Moim zdaniem większość myśliwych w ten właśnie sposób myśli o zwierzętach - jako celach, które mogą być albo satysfakcjonujące albo nie. Smutne

pozwolenie na odstrzał cofnięto ze względu na protesty myśliwych-rzeźnicy ze strzelajkami mieli pewnie radochę.
dziwne że ludzi hodujących zwierzęta się klasyfikuje-na hodowców i pseudohodowców,ale już każdy myśliwy jest z gruntu zły i ma wielkie ostre kły...

Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

Kto przegląda forum