Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 27, 2010 21:58 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Niki miała wykonany standardowy test paskowy.

To może oznaczać że Niki przyjechała już do mnie z białaczką, tym bardziej że jej kolega z boksu, Zajączek, miał FeLV + :( Napewno nie zaraziła się u mnie, bo moje koty są (FeLV - i FIV -) Pod koniec czerwca powtórzę jednak testy (tak, dla świętego spokoju).

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw maja 27, 2010 22:05 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Nikuniu Agnieszko trzymam za Was bardzo mocne kciuki! Narazie mnie zamurowało :(
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 28, 2010 11:10 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Dzisiaj moje słoneczko lepiej się czuło. Wieczorem na siłę, niestety, przeniosłam Niki z kanapy do łóżka, ale tam panience b. się spodobało :) pomiziała się, poprzytulała, wtuliła i zasnęła głaskana. Nad ranem ze 3 razy przebudzała się, aby się poprzytulać, jakby wiedziała, że jest mi ciężko i pocieszała mnie, moje maleństwo :1luvu: Wstała o 6-tej na dobre, mrucząc i miaucząc mi do ucha. Poszła się bawić, po 2 dniach bierności. Oczywiście uskrzydliło mnie to. Poszłam i ja się "pobawić" :lol: Wieczorem sporo zjadła, w tym Hillsa. Rano też dużo wołowiny i indyka, ale Hillsem pogardziła. To nic, jeszcze zje. Dzięki temu, że je Hillsa, nie muszę jej wciskać Ulgastranu - całe szczęście, tylko Nikunia musi jeść Hillsa i nie wiem jak ją do tego zachęcać, albo nawet zmuszać :oops: Oczy bardzo ładnie daje zakraplać, choć tego nie lubi. Gdy zakroplę, pozwala otworzyć sobie oczy i tak przetrzymać, aby płyn się wchłonął. Mój skarbek.

Mam dziś dużo nadziei. Ania CoolCaty wiele mi napisała, wyjaśniła i tym uspokoiła, podbudowała. Złota Kobieta!!!
Dzięki i Wam za obecność, wsparcie. Pomagajcie mi, proszę, bo to dla mnie takie straszne i tak wiele naraz na głowę spada. Mało wiem, a jak czytam to więcej się boję. Pewnie się jakoś wyprostuje, ja się uspokoję. Może nawet okaże się, że wynik testu był błędny (Ania potwierdziła to co pisała Tatiana) - tak bardzo bym tego chciała.
Katar jest już mały, ale z oczu jest ropny wysięk, gorszy niż wcześniej. Górne drogi oddechowe już czyste. Węzły chłonne na granicy normy (zmniejszyły się). Apetyt jest, chęć do zabawy też, Nikunia chce pieszczot, więc jest lepiej. Może Nikulek zwalczy to wszystko, nawet ten wirus...
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt maja 28, 2010 15:01 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Tak trzymać Nikuniu :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 28, 2010 15:58 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Aguś-koty z białaczką teraz sie leczy i to z powodzeniem,niektóre zwalczaja wirusa,niektóre nie,ale moga z tym życ długo-trzeba to traktować jak każdą przewlekłą chorobę i leczyć!
Jest na forum wiele osób z kotami białaczkowymi,na pewno nikt nie odmówi Ci porady,czasem własne doświadczenia sa więcej warte,niż działania wetów,którzy czasem po prostu rozkładaja ręce!
Ja wiem,że pierwsze dni,po usłyszeniu takiej wiadomości ,mogą doprowadzić do rozpaczy,ale to minie-trzeba sie mobilizować i walczyć,walczyć,walczyć!
Ja tez ostatnio-jak wiesz-dowiedziałam się ,że Pynia ma raka,ale trudno-po chwilowej panice i czarnowidztwie,zmobilizowałam się ,Pynia jest zoperowana,wygojona i cieszymy się,że żyje-oby żyła wieeele lat!
Tak będzie i z Niki-zobaczysz!-a jak dobry los pozwoli-bedzie żyła z Tobą długo,aż do czasu,gdy Wielki Kosiarz sie o nią upomni-jak o każdego z nas!
Ściskam mocno i życzę duuużo sił i wygranej walki!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt maja 28, 2010 20:11 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Dziękuję Kasiu :)
Powoli nabieram zdrowego dystansu do tej sytuacji, ale to jeszcze potrwa. Całe szczęście, że Nikuni samopoczucie się poprawiło. Jak wróciłam z pracy, to w progu usłyszałam z najdalszego kąta w mieszkaniu słodkie mau - "tu jestem". Nikunia usiadła na kanapie (bo przed chwilą jeszcze spała) i patrzyła na mnie swoimi pięknymi oczkami. A gdy teraz wróciłam z basenu, przywitała mnie w progu :) Już ze dwa tygodnie tego nie robiła.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt maja 28, 2010 23:40 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

szybenka testy mogą być niepewne, typowy elisa nie jest często miarodajny i potrafi wyjść zafauszowany. Jeżeli będziesz powtarzała test zrób go metodą PCR. Mogła mieć kontakt z wirusem, albo coś zaciemnia obraz. My mieliśmy tak z Bonem. Dwa testy pozytywne, PCR negatywny. I jednak nie za 6 tygodni, a za trzy miesiące powtórz test, możesz teraz podawać Scanomune jeżeli myślisz że mogła mieć kontakt. I najważniejsze, jaki był pasek, bo jeżeli niewyraźny to prawdopodobnie test wyszedł niepewny i wtedy koniecznie poczekaj dłużej niż 6 tygodni.
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Sob maja 29, 2010 7:40 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Przegryzła się przez temat. Szybenka jesteś wielka :1luvu: Niki miała olbrzymie szczęście, że na Ciebie trafiła.
Trzymam olbrzymie kciuki za zdrowie malutkiej

Cameo, kiedy ona miała testy robione - jak już była u Ciebie, czy na wyjściu ze schronu??
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 29, 2010 15:27 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

wtrącę, może ktoś kicię wypatrzy, tu szybenka walczy o Niki jak lwica a gdzieś w Radomiu małego miziaka się z domu wyrzuca :x edit kotek już wrócił do swojego domku, znalazł się właściciel
Ostatnio edytowano Nie maja 30, 2010 7:30 przez dite, łącznie edytowano 1 raz

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 29, 2010 21:15 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Satyr77, kiche_wilczyca - dzięki, że jesteście :)

Satyr77 pisze:szybenka testy mogą być niepewne, typowy elisa nie jest często miarodajny i potrafi wyjść zafauszowany. Jeżeli będziesz powtarzała test zrób go metodą PCR. Mogła mieć kontakt z wirusem, albo coś zaciemnia obraz. My mieliśmy tak z Bonem. Dwa testy pozytywne, PCR negatywny. I jednak nie za 6 tygodni, a za trzy miesiące powtórz test, możesz teraz podawać Scanomune jeżeli myślisz że mogła mieć kontakt. I najważniejsze, jaki był pasek, bo jeżeli niewyraźny to prawdopodobnie test wyszedł niepewny i wtedy koniecznie poczekaj dłużej niż 6 tygodni.

Moja wet i weterynarz z łódzkiego schroniska (forumowa CoolCaty) też powiedziały, że test może być przekłamany, chociażby dlatego, że krew była pobrana w momencie, gdy kicia się rozchorowała. Działanie mojej p. doktor jest takie (tak samo pisała CC): wyleczyć żołądek, przeziębienie, jednocześnie podawać Scanomune i potem test.
Teraz był robiony test Elisa. Na powtórkę, też ma być ten sam test, a jeżeli wyjdzie dodatni, wtedy zrobię PCR. P. doktor tłumaczyła mi (mam nadzieję, że nie pokręcę pisząc swoim językiem), że jeżeli wirus będzie "nieaktywny", to PCR go nie wykryje, więc najpierw będzie test Elisa.

Niki od końca grudnia, od kiedy jest u mnie nie miała żadnego kontaktu z innym kotem. Nigdy w lecznicy nie pozwalałam na zbliżanie się do transportera żadnego innego zwierzaka.
Co do terminów, to ja jako laik, czyli niespecjalista, będę zdana na lekarza prowadzącego. Rozmawiam z nią, pytam i nawet przedstawiam porady z forum. Ufam mojej p. doktor. Z całym szacunkiem, Satr77, do Twojej sugestii :)

kiche_wilczyca pisze:Przegryzła się przez temat(...)

Cameo, kiedy ona miała testy robione - jak już była u Ciebie, czy na wyjściu ze schronu??

Dzięki za cierpliwość i wytrwałość :)
Niki miała test robiony w X 2009, czyli już jak była u Cameo.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob maja 29, 2010 21:30 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Trzymam kciuki, żeby było ok
Nie martw się, jesteśmy z Tobą, zawsze możesz liczyć na nasze wsparcie :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 29, 2010 23:21 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

kiche_wilczyca pisze:Trzymam kciuki, żeby było ok
Nie martw się, jesteśmy z Tobą, zawsze możesz liczyć na nasze wsparcie :ok:

Dzięki :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob maja 29, 2010 23:42 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Martwię się, bo Niki znów od paru dni sierść wychodzi. Mam nadzieję, że grzyb nie wraca, bo miały być robione raz na m-c wcierki z Imaverolu, ale przez to wszystko nie były robione - wetka mówiła, aby Niki dać spokój i nie męczyć dodatkowo.
Myślę, że to może wynik diety. W końcu przez ostatnie tygodnie je samo gotowane mięso, pije mleko Wiskasowe, aby witamin, tauryny i minerałów trochę zażyć. Od czasu do czasu dostaje witaminy w zastrzyku. Ale pewnie to wszystko za mało. Dziś dałam kilkanaście chrupek RC dla panienek wysterylizowanych - zniknęło kilka, ale nie wszystkie. Kiedyś jadła je ze smakiem. Może to zęby...
Dziś też coś eksperymentowałam, ale jeszcze się nie przyznam, aby nie zapeszyć. Niki zjadła z wielkim smakiem i chciała jeszcze, więc dokładkę dostała. To było ze 4 godz. temu, skoro wymiotów nie ma, to może będzie ok :)

Wczoraj nad ranem, gdzieś o 4 zwymiotowała trochę, z dużym, miękkim kłakiem. No myje się jak oszalała. Paniusia-czyściocha :evil: I wydaje mi się, że tam była tez żółć, bo to co zjadła nie powinno dawać żółtego koloru :roll: :( Już tak kilka razy wymiotowała z żółcią. Badania (te co były ostatnio robione) pokazywały, że woreczek żółciowy jest ok, a wątroba trochę powiększona, ale ogólnie stwierdzono, że jest dobrze.
Mimo wszystko jestem dobrej myśli. Nikunia ma dobry nastrój, dziś była baaardzo aktywna, aż pół godz. temu sama padła mi na łóżku. Śpi jak zabita, wyciągnięta na całej swojej długości :)
Katar jest już minimalny, ale jedno oczko dalej bardzo łzawi, tyle że już ropy nie widać, uff.
Dzisiaj rano po zakropleniu oczu i zaaplikowaniu Flegaminy strzykawką i odstawieniu panny na ulubione krzesło, myślałam, że łapą dostanę, tak była wściekła. A jakie spojrzenie temu towarzyszyło, o matko. Pierwszy raz tak się zachowała. Ma już tych zabiegów pewnie totalnie dość, a to nie koniec...
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie maja 30, 2010 0:21 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Szybenko-jestem z Siedlec ,mam obecnie 3 koty białaczkowe,żyją maja się dobrze,są leczone.4 kotek białaczkowy zwalczył wirusa,został zaszczepiony...Jeśli walczymy o nasze białaczkowe koty, chętnie Ci pomogę.Mam zapas Interferonu i chętnie się podzielę nieodpłatnie oczywiście.Wysłałam pw.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie maja 30, 2010 9:54 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Matko, jak dobrze - nareszcie ktoś "obok" :) PW wysłane ;)

Niki od wczorajszego wieczoru nic nie je - bunt, ale tu chodzi o rodzaj żarełka :evil: Jak dałam ociupinkę szynki, to oczywiście była baaaardzo zainteresowana. No cóż, muszę pannę przetrzymać, może czasy "śmietniczki" się przypomną, tylko tym razem miski są wypełnione ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 104 gości