Ruda kotka bez oczka w typie Norwega- ma wspanialy DOM!!!

Muszę pogadać z mężem jaki ma plan i wieczorem dam znać o której planujemy powrót.
Pieczarka, do której najpóźniej Twój tż może być w Warszawie?

Planujemy być koło 21 w Warszawie. Nie bardzo wiemy ile się jedzie z Wejherowa do Warszawy, bo zazwyczaj dojeżdżamy tylko do Rakowca przed Tczewem.

Witam. Jestem mezem Angel_. Dzisiaj odbieram kotke od znajomych i do jutra bedzie juz u mnie, wiec wszystko bedzie w porzadku;) Jeszcze dzis wieczorem przedzwonie pod numer podany w pw zeby umowic sie na jutro na odbior kotka;) Pozdrawiam Julek

U nas tak się zmienia jak w kalejdoskopie. TŻ wraca dzisiaj do Krakowa.

Kolega bedzie wracał do Krakowa we wtorek. Jak cos się zmieni to dam znać.

Witam. Ponownie mąż Angel z tej strony. Kotka jest juz u mnie. Jest tylko jedna nieplanowana sprawa.....Ruda jest zaciążona i na moje oko w dosc zaawansowanym stanie. Chyba ze tak przytyla od momentu kiedy ja ostatnio widzialem (aczkolwiek nie sadze). Nie wiem co planujecie w tej sytuacji....wszystko dalej tak jak zaplanowane? Czy jakies zmiany? Kotka musi jednak zniknac odemnie jutro, gdyz jak wiadomo poluje na inne koty, a u nas lata juz 5 sztuk naszych i naprawde ciezko to wszystko utrzymac w porzadku.

Angel_ pisze:Witam. Ponownie mąż Angel z tej strony. Kotka jest juz u mnie. Jest tylko jedna nieplanowana sprawa.....Ruda jest zaciążona i na moje oko w dosc zaawansowanym stanie. Chyba ze tak przytyla od momentu kiedy ja ostatnio widzialem (aczkolwiek nie sadze). Nie wiem co planujecie w tej sytuacji....wszystko dalej tak jak zaplanowane? Czy jakies zmiany? Kotka musi jednak zniknac odemnie jutro, gdyz jak wiadomo poluje na inne koty, a u nas lata juz 5 sztuk naszych i naprawde ciezko to wszystko utrzymac w porzadku.

Spodziewaliśmy się takiej sytuacji. Wet musi ocenić czy nie za poźno na sterylkę aborcyjną. Kotkę zabieram z Warszawy od kasi_czy tak jak się zobowiązałam.

Ja tez jestem gotowa ją przetrzymać - pokój dla Rudej przygotowany :wink:

Dziekuje wszystkim za pomoc. Szczegolnie mojemu mezowi, ktory dzis tyle godzin jechal po Ruda. Niestety musialam pilnie wyjechac, dlatego dziekuje mezowi ze wzial na siebie cala akcje z ruda.. Trzymam kciuki za cala akcje. Zmartwilam sie ciaza bardzo,ale mam nadzieje ze zdarzy miec aborcyjna.

Z drugiej strony, dziwne byłoby gdyby nie była w ciąży ... Wiosna ... Ona niestrylizowana, a kocury chętne :wink:

Rudzia już w drodze ...

Jedz Rudziu po nowe lepsze zycie.. Dziekuje wszystkim za pomoc!

Bardzo dobrze to czytać!. Niech jej się poszczęści...

! Super akcję przeprowadziliście

!

Ania, pisała... że korki straszne po drodze, o 21 byli w Sierpcu...
Teraz pewnie się zbliżają do w-wy. U nas straszna burza była i terz dopiero przestało padać...
Dam znać jak Rudzia będzię już u mnie

Spanko przygotowane, kuweta również, a i kolacja podana :wink:

No i co dojechała już.

Rudzia już u Kasi. Jechaliśmy ok. sześć godzin, z czego może godzinę Rudzia była w transporterku, a pozostały czas spędziła na moich kolanach. Bardzo chciała wyglądać przez okno i siedzieć za kierownica.
Poza tym jest miziasta, no i ma charakterek

No i oczywiście przepiękna.

Ruda kotka bez oczka w typie Norwega- ma wspanialy DOM!!!

Kto przegląda forum