Czy nadejdzie lepsze jutro? Maluszki mają DT Misia wypuszcz.

Bardzo śmieszne, ty nie musisz dać rady, tylko my z tatą, bo jak wrócisz, to one już odchowane będą...
Ale na poważnie, kicie zostały odrobaczone i odpchlone, tak jak zresztą odpchlone zostało całe stado naszych, co by pchełka nie przeszła, bo nasze to nie bardzo wiedzą co to pchełka :roll:

A tak wyglądają dwie dziewczynki, biała jest głucha, albo bardzo przygłuchawa, za to obydwu pyszczki się nie zamykały w aucie

:

Jejuuuniu jakie białe cuuudo!!!!!!!!! :1luvu:

Rudzinka też śliczna! :1luvu:

piękne są! :1luvu:

Koteczki byly trzy, ale pierwszej nocy bialy [*] :cry:

To sa kotki od corki tej facetki ze wsi, i ten bialy-gluchy i puchaty na weglu, jest wlasnie od tej corki. :evil:

viewtopic.php?f=1&t=105836&start=555

łamiecie mi serce :evil:

No co za cuda macie!!

:!:

Mi już złamały...
Obrazek

kasia86 pisze:

viewtopic.php?f=1&t=105836&start=555

Możecie streścić co z tym kotem? Czego mu potrzeba? Sorki, ale nie nadążam :oops:

Tylko obejrzalam zdjecia i troche tekstu czytalam. Boze drogi, plakac nie moge przestac. Takiej nedzy juz dlugo nie widzialam i najchetniej ta babe bym do domu starcow oddala a kotki kochala po ich koniec. Przydadza Ci sie te male kocyki Ania, bo widze, ze masz piekne nowe bebiki. No i bedziesz dalej ratowac inne, wielkie serce masz i ciesze sie bardzo, ze sie jednak spotkamy. Moze cos z Twojego serca na mnie przeskoczy i bede wiecej dobra robic na swiecie.
Kochana jestes. Twoja corka tez, bo tak sie opiekuje maluchami i duzymi. Czemu wiecej nie ma takich ludzi jak Was?

Teraz widzisz SecretFire dlaczego tutaj (jestem na urlopie :evil:

) jest mi tak zle i tak mi teskno?

A corka sie opiekuje kotkami, bo ona tez przyczynila sie do ilosci kotow w naszym domu.
Ona zawsze jak do nas przychodzi, to nie przychodzi do rodzicow tylko do kotow. :mrgreen:

Kiedys tez przychodzilam do pieska rodzicow... A oni teraz nie mnie odwiedzaja tylko koty. Tak ze moge to sobie dobrze wyobrazic.
Przypominaja mi sie zawsze te koty i psy przy smietnikach w Brodnicy, ktore jako dzieco karmilam. Szkoda, ze rodzice mi nigdy wczesniej na zwierze nie pozwolili. Jedyne co mielismy to byly chomiki i rybki. Ale rybki kiedys poplynely sobie niewlasciwa dziura.

Ja za Ciebie juz licze dni Aniu :ryk:

Dziewczyny czy któreś z kociąt mogłyby już pójść do domku? Mój wet mnie prosił o dwa kocurki. Przyszły domek polecany przez weta, na pewno wykastruje koty. Wymaganie jest tylko aby to były kocurki dwa różne i małe.

To licz SecretFire, od poniedzialku 10 dni. :ok:

villemo5 mam tylko jednego chlopczyka i jeszcze nie gotowy do adopcji, za maly.

A ja przypomne Kasie, ktora juz jest u mnie pol roku i jakos nie moze znalesc domku.

Obrazek

Kasia jest śliczna!
Nie rozumiem czemu domku nie ma. Ogłoszenia są non stop?

jakie piękne słonka :1luvu:

Jak bym Lilly wtedy nie znalazla, bylam napalona na wlasnie pingwinka jak Kasia. Ale wlasciwie to jest obojetne, bo musi mnie kochac i polubic. Lilly w schronie sie wszystkich bala, ale do mnie przyszla i opiekunowi szczeka opadla :mrgreen:

,

10 dni moze byc strasznie dlugie, a dla mnie to strasznie szybko mija...

Maluchy latwiej sie adoptuje, chociaz ja bym chciala je tylko miziac i kochac a miec dorosle. I Kasia i Agatka znajda domki. Moze to jest tak jak z praca, ktorej akurat tez szukam, ze musi przyjsc na nia czas. Tylko ze by Ci troche sie ulatwilo Aniu. Oj duuuzo tego :ok:

Czy nadejdzie lepsze jutro? Maluszki mają DT Misia wypuszcz.

Kto przegląda forum