Paluch2- smutny początek kolejnej cześci PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE

ludzie są naprawdę dziwni, a najgorsze, że zawsze zwierzęta na tym cierpią

Następny rudzielec zawitał na Paluch:

Obrazek

ID: 0229/10/K
Gatunek: KOT [ EUROPEJSKA ] [ samiec ]
Maść: rudy
Waga: 3,000
Wiek: ok. roku
Skąd: Sm z ul Zabranieckiej
Data przyjęcia: 29-05-2010

Halo, halo!!!
Czy nikt tu już nie zagląda?

Dane ze strony schroniska:
2010, stan na 23.05
koty przyjęte - 221
koty wydane - 140
% adopcji kotów - 63,3
http://www.paluch.org.pl/index.php?do=guide&what=4&idae=74
A gdzie te 221-140=81 różnicy?
Przecież liczba kotów w schronie zmalała... :evil:

I jeszcze to:

BAZA ZWIERZĄT W KWARANTANNIE
Tutaj prezentujemy tylko zdjecia zwierząt przyjętych do schroniska w ciągu ostatnich 15 dni - podlegających tzw. kwarantannie.

I na dodatek większość bez zdjęć. :evil:

I miała być baza wszystkich zwierząt... :evil:

Burdel na kółkach. A co najgorsze przez to cierpią zwierzęta

Rudella juz poza Paluchem.
3 kotki, dla ktorych szukałam dt nie zyją. Ostatni umarł w czwartke. Gdybym dowiedziala się w zeszłym tygodniu, ze jest dla niego dt, byłaby szansa na uratowanie go. Mial ponad 3 miesiące... porsiłam, pytałam, dzwoniłam czy ktoś nie mógłbyc odebra kotkow w tygodniu....
nikt nie mógl. znowu za późno. Mam dosyć, tak bardzo dosyć. Mógl zyc. w sobote poszlam na rozowe z osoba ktora pracowala kiedys na Paluchu. wiem już, jak wygląda leczenie kotow, te 'kroplówki'..... ten kotek mogł zyć....i nie umiem o tym zapomnieć...
Obecnie na Paluchu jest ok. 30 małych kociaków, ok. miesięcznych. Ile przezyje? zabraliśmy 3... a reszta....

-Anula- pisze:Halo, halo!!!
Czy nikt tu już nie zagląda?

Dane ze strony schroniska:
2010, stan na 23.05
koty przyjęte - 221
koty wydane - 140
% adopcji kotów - 63,3
http://www.paluch.org.pl/index.php?do=guide&what=4&idae=74
A gdzie te 221-140=81 różnicy?
Przecież liczba kotów w schronie zmalała...

I jeszcze to:
BAZA ZWIERZĄT W KWARANTANNIE
Tutaj prezentujemy tylko zdjecia zwierząt przyjętych do schroniska w ciągu ostatnich 15 dni - podlegających tzw. kwarantannie.

I na dodatek większość bez zdjęć.
I miała być baza wszystkich zwierząt...

w sb bylo siedemdzisat kilka kotow

nie wiem, czy licza maluchy... zaczynam się łamać...

**Adopcje: 12 >>**

Never pisze:
-Anula- pisze:Dane ze strony schroniska:
2010, stan na 23.05
koty przyjęte - 221
koty wydane - 140
% adopcji kotów - 63,3
http://www.paluch.org.pl/index.php?do=guide&what=4&idae=74
A gdzie te 221-140=81 różnicy?
Przecież liczba kotów w schronie zmalała...

w sb bylo siedemdzisat kilka kotow nie wiem, czy licza maluchy... zaczynam się łamać...

Ale ja już wiem. :evil:

Doliczyłam się ... :roll:

Nie liczą.

:arrow:

Maluchy w ogóle liczą tylko te, które uzyskały numer ID dla samodzielnych kotów (czyli zapisany cyframi arabskimi).
:arrow:

Taki numer maluch dostaje, gdy jest adoptowany. :!:

W ten sposób Paluch zawyża sobie wskaźniki :!:

To logiczne dla każdego umysłu ścisłego.

Nikt nie informuje opinii publicznej, że ok. 30% dorosłych kotów umiera. :!:

Nie licząc maluchów, gdzie umieralność jest znacznie wyższa. :evil:

UZASADNIENIE POWYŻSZEGO:
Cytat ze strony schroniska:

ID: 0220/10
Gatunek: KOT
Rasa: EUROPEJSKA
Płeć: Samiec
Waga: 5kg
Wiek: 2 lat(a)
Data przyjęcia: 23-05-2010

oraz

ID: 0223/10
Gatunek: KOT
Rasa: EUROPEJSKA
Płeć: Samica
Wiek: 0 lat(a)
Data przyjęcia: 25-05-2010

i to

ID: XLII/10
Gatunek: KOT
Rasa: EUROPEJSKA
Płeć: Samica
Wiek: 0 lat(a)
Data przyjęcia: 22-05-2010

W miocie XLII/10 były chyba 3 kocięta.
Czy małe kocięta z numerami typu XLII/10 dostają pośmiertnie numery typu 0220/10/K :?:

Założę się, że NIE. :evil:

Na wszelki wypadek dodam zrzut ekranu.
Bo pewnie statystyka zaraz ze strony zniknie... :roll:

http://www.kotki2010.republika.pl/images/paluchowo.jpg

Never, nie łam się.
Pomyśl, ile zwierzaków udało się wydostać. :roll:

Dla nich to darowane życie... :wink:

czy macie może kod bannerka Paluchowego? bo albo jestem ślepa, albo znaleźć nie mogę.

Nie wiadomo co z tym ogromem maluszków, które zostały w schronisku?

-Anula- pisze:
Never pisze:
-Anula- pisze:Dane ze strony schroniska:
2010, stan na 23.05
koty przyjęte - 221
koty wydane - 140
% adopcji kotów - 63,3
http://www.paluch.org.pl/index.php?do=guide&what=4&idae=74
A gdzie te 221-140=81 różnicy?
Przecież liczba kotów w schronie zmalała...

w sb bylo siedemdzisat kilka kotow nie wiem, czy licza maluchy... zaczynam się łamać...

Ale ja już wiem.
Doliczyłam się ...
Nie liczą.

Maluchy w ogóle liczą tylko te, które uzyskały numer ID dla samodzielnych kotów (czyli zapisany cyframi arabskimi).
Taki numer maluch dostaje, gdy jest adoptowany.
W ten sposób Paluch zawyża sobie wskaźniki
To logiczne dla każdego umysłu ścisłego.
Nikt nie informuje opinii publicznej, że ok. 30% dorosłych kotów umiera.
Nie licząc maluchów, gdzie umieralność jest znacznie wyższa.

UZASADNIENIE POWYŻSZEGO:
Cytat ze strony schroniska:
ID: 0220/10
Gatunek: KOT
Rasa: EUROPEJSKA
Płeć: Samiec
Waga: 5kg
Wiek: 2 lat(a)
Data przyjęcia: 23-05-2010

oraz

ID: 0223/10
Gatunek: KOT
Rasa: EUROPEJSKA
Płeć: Samica
Wiek: 0 lat(a)
Data przyjęcia: 25-05-2010

i to

ID: XLII/10
Gatunek: KOT
Rasa: EUROPEJSKA
Płeć: Samica
Wiek: 0 lat(a)
Data przyjęcia: 22-05-2010

W miocie XLII/10 były chyba 3 kocięta.
Czy małe kocięta z numerami typu XLII/10 dostają pośmiertnie numery typu 0220/10/K
Założę się, że NIE.

Na wszelki wypadek dodam zrzut ekranu.
Bo pewnie statystyka zaraz ze strony zniknie...
http://www.kotki2010.republika.pl/images/paluchowo.jpg

Never, nie łam się.
Pomyśl, ile zwierzaków udało się wydostać.
Dla nich to darowane życie...

łamię się, bo mozna było o nie powalczyć... nie chcę o wszystkim pisać na forum

mam niewidomą kotkę i obsesję na punkcie kotow z chorymi oczami. Jak tylko zobaczylam pierwszą krówkę, ktora zmarła potem na pp wiedzialam, ze trzeba szybko ją wyciągnąc, nie udało się.. tak samo z tymi ślepaczkami. Jesli trafia tam kot w zlym stanie, nie ma szans na przeżycie... NIE MA.

dragonfly.87 pisze:czy macie może kod bannerka Paluchowego? bo albo jestem ślepa, albo znaleźć nie mogę.

Nie wiadomo co z tym ogromem maluszków, które zostały w schronisku?

Kod: Zaznacz cały: [url=http://tiny.pl/hxxxk][img]http://tiny.pl/hxxxl[/img][/url]

Kwarantannę umieszczam już w 3 części wątku.

----------------------------------
brak foto
ID: 0242/10/K
Gatunek: KOT [ EUROPEJSKA ] [ samiec ]
Maść: czarny
Waga: 3,000
Skąd: Sm z ul Gościniec z lecznicy
Wiek: 12 lat

Data przyjęcia: 01-06-2010
----------------------------------

Never pisze:łamię się, bo mozna było o nie powalczyć... nie chcę o wszystkim pisać na forum
mam niewidomą kotkę i obsesję na punkcie kotow z chorymi oczami. Jak tylko zobaczylam pierwszą krówkę, ktora zmarła potem na pp wiedzialam, ze trzeba szybko ją wyciągnąc, nie udało się.. tak samo z tymi ślepaczkami. Jesli trafia tam kot w zlym stanie, nie ma szans na przeżycie... NIE MA.

Never, nie wiem, co Ci napisać... Jakby człowiek wiedział, że się przewróci, to by usiadł. Ile kociaków umiera pod Twoim domem rocznie, o których nie wiesz? Ile kotów na Paluchu umiera, bo tam są, a Ty ich nie wyciągnęłaś, bo nie wiedziałaś? Myśląc w ten sposób po prostu się wykończysz. Kiedy dostałam Twojego smsa ręce mi opadły. Rozumiem, że jest Ci trudno, ale pomyśl, zanim coś takiego napiszesz. Wzbudzaniem poczucia winy też daleko nie zajdziesz - zresztą u mnie nie musisz, mam go wystarczająco. Bo, choćbyśmy chcieli, nie wszystko możemy przewidzieć i nie każdego zwierzaka uratować. Trafiłaś na fatalny tydzień, pisałam, że nie mogę załatwić transportu, monitorowałam... Nikt się nie zgłosił, poza dragonfly, ale już było za późno. Kociaki zniknęły ze strony Palucha w środę lub czwartek - nie pamiętam. Wiem, że można było o nie powalczyć. Ale jeśliś taka mądra, to trzeba było wziąć wolne z roboty i pojechać... To, że ktoś pracuje poza biurem, nie oznacza, że ma czas i nie ma zobowiązań. Przepraszam, że tak publicznie, ale sama zaczynasz, pisząc posty pełne niedomówień. Nie wiem, czy masz żal. Jeśli tak, rozumiem. Powiedz wprost. Ale tak naprawdę to nic nie zmieni i życia kociakom nie zwróci.

łamię się, bo mozna było o nie powalczyć... nie chcę o wszystkim pisać na forum

mam niewidomą kotkę i obsesję na punkcie kotow z chorymi oczami. Jak tylko zobaczylam pierwszą krówkę, ktora zmarła potem na pp wiedzialam, ze trzeba szybko ją wyciągnąc, nie udało się.. tak samo z tymi ślepaczkami. Jesli trafia tam kot w zlym stanie, nie ma szans na przeżycie... NIE MA.[/quote]

Kochana Never (jeśli mogę tak napisać).
Czytam twoje posty, i choć jestem na tym forum od niedawna,chciałabym wyrazić swoje uznanie dla twojej determinacji i zaangażowania. :1luvu:

Podziwiam cię, więc nie łam się, bo to co dokonałaś do tej pory jest godne naśladowania a rzeczywiście głową muru nie da się przebić.
Z poważaniem. Jola

Szukam dla siebie Brytka - wiek i płeć nie gra roli. W razie czego proszę o kontakt na gg - 3870048

Paluch2- smutny początek kolejnej cześci PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE

Kto przegląda forum