Nic z tego nie rozumiem ale brzmi to niepokojąco, dowiem się o co tu chodzi od ortopedy ale wizytę mam dopiero 8-go czerwca.
Zapisałam się też na wizytę do kardiologa, na 26-go lipca.
Wszędzie trzeba czekać na wizytę do specjalisty, ech polska służba zdrowia, nic tylko chorować

Kotunie w porządku, kawalerka uprawia sporty: zapasy, boks, biegi itp męskie konkurencje


Dzisiaj rano przez te zapasy straciłam talerz bo kocinki nie wyrobiły na zakręcie

Apetyty dopisują, zdrówko tudzież, niby wszystko OK, ale gdzieś tam głęboko tkwi żal, że Uszatka już nie ma z nami


