K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 29, 2010 7:49 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Tosza pisze:Nowe maluchy pzyłączają się powoli do ogólnej bijatyki o sutki :)


Miód na moje serce :)

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 29, 2010 7:58 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Kocimszczaki ok, Mamba bardzo ładnie je urinary. Oko Draba o niebo lepsze. Natomiast oko Burci już się nie poprawia. Jak długo będzie ona jeszcze siedzieć u nas?

Mała Jaremka zrobiła w klatce istny sajgon. Ona naprawdę jest mikra i taka przerażona.

Żwirku zostało troszeczkę na dnie. Kiedy będzie nowy?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob maja 29, 2010 8:21 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

W sprawie żwirku:
zamówienie złożyłam w poniedziałek. Ostatnio w dwa dni przyszło. Teraz...
Trudno z nimi się dogadać.
Mam nadzieję, że w poniedziałek najpóźniej będzie.
A Jaremka je?
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Sob maja 29, 2010 8:31 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

lutra pisze:W sprawie żwirku:
zamówienie złożyłam w poniedziałek. Ostatnio w dwa dni przyszło. Teraz...
Trudno z nimi się dogadać.
Mam nadzieję, że w poniedziałek najpóźniej będzie.
A Jaremka je?

A co miała jeść, jak jej wczoraj chyba nikt nic nie zostawił? Była tylko miska z wodą, znaczy z mokrym żwirem.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob maja 29, 2010 8:54 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Tweety pisze:
Tosza pisze:Prosze nie piszcie o pp. Ale takie maluchy chyba nie mogą mieć, prawda?
Persy ze względu na spłaszczone głowy maja mniejsze mózgi i w związku z tym potrafią liczyć tylko do czterech :mrgreen: . Ze strony kocicy nie ma oporów ,przyjęła kocięta, wymyła, natomiast maluchy są niemrawe, dużo mniej ruchliwe od moich. One cały dzień przeleżały podobno na trawniku :( , mam nadzieję, że zaskoczą, bo i z ssaniem mają większe problemy niż te moje. Wielkościowo są takie same.
Idę się upić.
ps. Mam ważne pytanie:
Towarzystwo za kilka dni pojedzie do Pieczarki. Czy z waszego punktu widzenia jej dom jest bezpieczny dla maluchów? Nie chodzi tu o publiczne ocenianie Pieczarki :mrgreen: , tylko o pomyslenie, kto i kiedy się z nią widział i z kim się wiedział zanim się widział z Pieczarką itd. To w kontekście tej surowicy, o której piszecie.


bez popadania w paranoję. Pieczarka była na pewno w jednej z lecznic, w której to chwilę wcześniej mogło być z 5 kociąt z pp i trzymano je na krześle w poczekalni. U nas teren wygląda na czysty, bo wislackikot chyba najaktywniej (w sensie ilości odwiedzanych miejsc) miota się po całym mieście, po różnych domach, zawozi do maluchów u Renaty ciągle coś tam i nikt nawet nie smarka.
U Edit_f Becia pojawiła się parę dni temu a Pieczarka nie widziała się z nami co najmniej dwa tygodnie (chyba, że miała tajemne schadzki, o czym ja nie wiem :wink: )

Kiedy paranoja na punkcie pp to moja specjalność :mrgreen: -pewnie już anegdoty o mnie krążą :) . A w tej kwestii jestem bardzo rozsądna, o i le chodzi o doradzanie innym, na mnie moje własne dobre rady nie działają :oops:
W nocy kotka wyszła z "gniazda" do miseczek. W końcu-bo dotychczas musiałam jej wszystko podawać- w ogóle nie chciała się ruszyć. I rano wszystkie maluchy spały, a to też nowość, bo od chwili połączenia z mamą cały czas darły się i jadły.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 29, 2010 10:30 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Matylda w Krak Vecie w inkubatorze
gwałtowny spadek temperatury poniżej
36 stopni upłynęło 28 dni odporność kociaków spada
tym bardziej że są dokarmiane dwa razy dziennie ,matce brakuje pokarmu
jak mi ktoś powie że koty niemieją liczyć to pogryzę
jak wróciłem z lecznicy i oddałem kociaki matce to ona przeliczyła wszystkie
i zaczęła miałczeć i szukać jednego malucha po mieszkaniu
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Sob maja 29, 2010 11:06 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Ja nie wiem czy koty umia liczyc czy nie, u Toszy pesica doliczyła dwójke do swoich bez mrugniecia okiem.

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 29, 2010 11:12 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

elzak3 pisze:Ja nie wiem czy koty umia liczyc czy nie, u Toszy pesica doliczyła dwójke do swoich bez mrugniecia okiem.


bo, z całym szczunkiem, ale persy są ogólnie jakieś do kotów nie podobne. Czy to to ma choćby koci pyszczek? więc i z innymi cechami pewnie na bakier :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 29, 2010 12:51 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Tweety pisze:
elzak3 pisze:Ja nie wiem czy koty umia liczyc czy nie, u Toszy pesica doliczyła dwójke do swoich bez mrugniecia okiem.


bo, z całym szczunkiem, ale persy są ogólnie jakieś do kotów nie podobne. Czy to to ma choćby koci pyszczek? więc i z innymi cechami pewnie na bakier :wink:

:ryk: :ryk: :ryk:
święta racja :lol: :lol: :mrgreen:
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Sob maja 29, 2010 14:27 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Koty są juz u Pieczarki. Persica to oaza spokoju-przyglada się tylko z zaciekawieniem nowemu pomieszczeniu.
Jeszcze u mnie okazało się, że uwielbia surowe mięso i rosół.
Bardzo się wczoraj wahałam, czy zaproponować przyjęcie maluchów i to nie z wrodzonej wredności, a ze strachu :oops: . Tymczasem maluchy były już dziś zupełnie inne niz wczoraj-pełzały po kocicy, walczyły o sutki a potem spały w dziwnych pozach-podobnie jak te pozostałe. Dobrze zrobiłam.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 29, 2010 14:49 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Tosza pisze:Koty są juz u Pieczarki. Persica to oaza spokoju-przyglada się tylko z zaciekawieniem nowemu pomieszczeniu.
Jeszcze u mnie okazało się, że uwielbia surowe mięso i rosół.
Bardzo się wczoraj wahałam, czy zaproponować przyjęcie maluchów i to nie z wrodzonej wredności, a ze strachu :oops: . Tymczasem maluchy były już dziś zupełnie inne niz wczoraj-pełzały po kocicy, walczyły o sutki a potem spały w dziwnych pozach-podobnie jak te pozostałe. Dobrze zrobiłam.


zawsze jest ryzyko ale ja też mam nadzieję, że to było to lepsze wyjście

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 29, 2010 15:00 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

czy oko burej wciąż wymaga zakraplania?
jest jeszcze do zrobienia coś nietypowego? (ostatnio mamy sporo spraw na głowie i nie śledzimy dokładnie wątku)

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Sob maja 29, 2010 15:29 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Leone pisze:czy oko burej wciąż wymaga zakraplania?
jest jeszcze do zrobienia coś nietypowego? (ostatnio mamy sporo spraw na głowie i nie śledzimy dokładnie wątku)

Ja jej rano zakropliłam, nie zaszkodzi.
Czarnemu Drabowi w klatce trzeba przemyć prawe oczko esencją - jest w garnuszku na stole.
Mamba w klatce w cat-roomie ma karmę struwitową - dla niej otwarta puszka jest w lodówce, suche urinary i reszta karmy w oszklonej szafce.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob maja 29, 2010 16:26 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Obrazek Obrazek Obrazek

Mat i Pat to czarno białe chłopaki
Szylkrecia - dziewczynka
Ruda - dziewczynka
Rudo-białe to 2 chłopaki

Surowy indyk znikął w oka mgnieniu. Zastanawiam się czy nie za mało mam odmrożonego.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 29, 2010 17:49 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

miszelino, ja nie wiem, co Ty robisz, że jak przychodzisz na Chocimską to miski są puste 8O
ilekroć my przychodzimy, to wywalamy ponad połowę 8O

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1762 gości