Tosza pisze:Nowe maluchy pzyłączają się powoli do ogólnej bijatyki o sutki
Miód na moje serce

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Tosza pisze:Nowe maluchy pzyłączają się powoli do ogólnej bijatyki o sutki
lutra pisze:W sprawie żwirku:
zamówienie złożyłam w poniedziałek. Ostatnio w dwa dni przyszło. Teraz...
Trudno z nimi się dogadać.
Mam nadzieję, że w poniedziałek najpóźniej będzie.
A Jaremka je?
Tweety pisze:Tosza pisze:Prosze nie piszcie o pp. Ale takie maluchy chyba nie mogą mieć, prawda?
Persy ze względu na spłaszczone głowy maja mniejsze mózgi i w związku z tym potrafią liczyć tylko do czterech. Ze strony kocicy nie ma oporów ,przyjęła kocięta, wymyła, natomiast maluchy są niemrawe, dużo mniej ruchliwe od moich. One cały dzień przeleżały podobno na trawniku
, mam nadzieję, że zaskoczą, bo i z ssaniem mają większe problemy niż te moje. Wielkościowo są takie same.
Idę się upić.
ps. Mam ważne pytanie:
Towarzystwo za kilka dni pojedzie do Pieczarki. Czy z waszego punktu widzenia jej dom jest bezpieczny dla maluchów? Nie chodzi tu o publiczne ocenianie Pieczarki, tylko o pomyslenie, kto i kiedy się z nią widział i z kim się wiedział zanim się widział z Pieczarką itd. To w kontekście tej surowicy, o której piszecie.
bez popadania w paranoję. Pieczarka była na pewno w jednej z lecznic, w której to chwilę wcześniej mogło być z 5 kociąt z pp i trzymano je na krześle w poczekalni. U nas teren wygląda na czysty, bo wislackikot chyba najaktywniej (w sensie ilości odwiedzanych miejsc) miota się po całym mieście, po różnych domach, zawozi do maluchów u Renaty ciągle coś tam i nikt nawet nie smarka.
U Edit_f Becia pojawiła się parę dni temu a Pieczarka nie widziała się z nami co najmniej dwa tygodnie (chyba, że miała tajemne schadzki, o czym ja nie wiem)
elzak3 pisze:Ja nie wiem czy koty umia liczyc czy nie, u Toszy pesica doliczyła dwójke do swoich bez mrugniecia okiem.
Tweety pisze:elzak3 pisze:Ja nie wiem czy koty umia liczyc czy nie, u Toszy pesica doliczyła dwójke do swoich bez mrugniecia okiem.
bo, z całym szczunkiem, ale persy są ogólnie jakieś do kotów nie podobne. Czy to to ma choćby koci pyszczek? więc i z innymi cechami pewnie na bakier
Tosza pisze:Koty są juz u Pieczarki. Persica to oaza spokoju-przyglada się tylko z zaciekawieniem nowemu pomieszczeniu.
Jeszcze u mnie okazało się, że uwielbia surowe mięso i rosół.
Bardzo się wczoraj wahałam, czy zaproponować przyjęcie maluchów i to nie z wrodzonej wredności, a ze strachu. Tymczasem maluchy były już dziś zupełnie inne niz wczoraj-pełzały po kocicy, walczyły o sutki a potem spały w dziwnych pozach-podobnie jak te pozostałe. Dobrze zrobiłam.
Leone pisze:czy oko burej wciąż wymaga zakraplania?
jest jeszcze do zrobienia coś nietypowego? (ostatnio mamy sporo spraw na głowie i nie śledzimy dokładnie wątku)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1762 gości