Była Pani z kociakami. Dwójka wypasiona, szylkretka i czarnulek. Ja nie wiem jak to do końca było, ale one chyba były ze sklepu zoologicznego wzięte. Podobno je ktoś do reala podrzucił i chyba były w sklepie zoologicznym w klatce. W każdym razie była z kociakami.
Pan Frodo i Pan Bilbo po zjedzeniu kolacyjki wlasnie rozbieraja swoj plac zabaw czyli karton .. chyba wymieniaja zabki bo wszystko chca gryzc .. a piorka na patyczku od ciotki sis to naprawde rewelka .. chlopaki szaleja jak wsciekli
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.