Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 12, 2009 18:55

Dajcie jakąś fotę w końcu.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Nie paź 11, 2009 16:45 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

Zrobiłam sobie wycieczkę po historii i przeczytałam prośbę o zdjęcie kocurka.
Też go chętnie zobaczę. Postaram się w tym tygodniu przejść do niego i obfocić.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto gru 22, 2009 23:54 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

sporo czasu już minęło od poprzedniego posta.
Na wycieczkę z aparatem w końcu nie poszłam.

Natomiast jakiś miesiąc temu spotkałam karmicielkę, p. Marię. Opowiedziała mi co się działo.
Burasisko, czyli Misio zamieszkał najpierw w jej ogrodzie. Dostał ciepłą budkę. Niedługo potem zaprosiła go do domu. Skorzystał i zaczął tam powoli dominować. Doszło do tego, że zajął najlepszą kanapę, zmuszając p. Marię do przeniesienia się na mniej wygodną. Nie był specjalnie tolerowany przez rezydentów, nad którymi wyraźnie chciał panować. Z domu wychodził na spacery tylko do ogrodu.

Nieco ponad miesiąc emu zaczęło mu dokuczać uszko. P. Maria zakupiła lekarstwo i zaczęła do tego ucha podawać. Raz, drugi. Po trzecim razie kot wyszedł i nie wrócił.

Po kilku właśnie dniach spotkałyśmy się i poprosiła o sprawdzenie co się z nim dzieje.
Ustaliliśmy, że żyje, gdzieś na Koloni Staszica. Nawał spraw spowodowa, że nie ustalaliśmy już nic więcej, o sprawie zapomniałam.
Gdy powietrze zaczęło się gwałtownie ochładzać i przyszły mrozy, zauważyłam, że jeden z moich burych bezdomniaczków śpi pod balkonem, nie wchodzi do piwnicy. Na cito zrobiłam domek, zamaskowałam. Gdy wróciłam z karmą i zajrzałam w głąb zobaczyłam bure futro i ucieszyłam się, że tak szybko tam wszedł.
I był bardzo głodny i spragniony, mimo iż codziennie od rana do wieczora mają wystawianą karmę (mam wspaniałych niektórych sąsiadów).
Ale coś mi nie pasowało, przyjrzałam się dokładniej i zobaczyłam oglądanego od czasu do czasu innego kota.
Usłyszałam charczenie, kichanie, ciężki oddech.
Wczoraj fuksem udało mi się tego kota złapać, umieścić w klatce w cieplutkim szpitaliku. Podałam leki.
Przy dobrym oświetleniu zobaczyłam obraz nędzy i rozpaczy.
Zafafluniony tak, że ropna wydzielina z nosa wisiała aż na wąsach. Duszący kaszel, rzężenie, kichanie.

Coś mnie w nim niepokoiło. Dziś wieczorem przyszło olśnienie. Rzuciłam się do oglądania zdjęć. Poem zadzwoniłam po p. Marię. Dokonałyśmy dokładnych oględzin.

Okazuje się, że mam Misia. Znowu. Ma chłopak do mnie niefarta

Nie ucieszył się na widok opiekunki, jest bardzo apatyczny.

Teraz już bez problemów zrobię mu zdjęcie.
Jutro wstawię, może będę też miała jakieś dobre wieści nt jego przyszłości.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro gru 23, 2009 0:23 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

O matko! Nasze Burasisko biedne... Delfinku, a to jego charczenie to myślisz że przeziębieniowe? Żeby to nie było znowu coś z tymi jego chorobami wewnętrznymi :/ Pamiętacie, jelita w płucach itd... Może by go trzeba prześwietlić? Jakby co to ja sfinansuję.

Ugłaskaj go ode mnie, tylko uważaj żeby Ci ręki nie ogryzł. Bideak żesz no... Ale skubana cwaniura znalazł sobie cieplutką piwnicę ;)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Śro gru 23, 2009 0:33 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

no ale historia 8O
dobrze że trafia na Ciebie Delfin - ktoś go musi z tych bied wyciągać :ok:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro gru 23, 2009 0:55 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

:mrgreen: no nie wiem, czy dobrze robi, że na mnie trafia - za każdym razem zamykam go w klatce :ryk:

Serotoninko, jego wygląd i stan wskazują na koszmarny kk.
Gdy dziś wieczorem byłam u niego, to albo starał się wstrzymywać oddech, albo znacznie mniej już rzęził.
Będę go obserwować (na dole jestem 2x dziennie), na razie jest po dwóch porcjach antybiotyku.

Jest tak samo łagodny, nic się nie zmienił. Można go głaskać do woli, ani drgnie wtedy,
nie pozwala tylko brać się na ręce i nie wolno próbować chwycić za futro.
Dziękuję za deklarację :1luvu:

Och, abym miała jutro doskonałe wieści do przekazania, tak bym chciała, aby wreszcie jegoprzyszłość się wyklarowała.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro gru 23, 2009 1:20 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

jak nie urok to przemarsz wojska! :? :evil:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sty 06, 2010 14:04 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

I jak Basiu miewa się kocur? Czy to jego zdjęcie masz w podpisie jako "Misio"? Jak on się czuje? Jakie będą jego dalsze losy?

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pt lut 19, 2010 20:08 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

No właśnie?

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pt maja 28, 2010 15:25 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

ciąg dalszy historii kocurka...


Misio został porządnie wyleczony, podtuczony.
Przesiedział w szpitaliku 2 miesiące, ale nie w klatce, chodził sobie luzem,
ponieważ wszystkie klatki były potrzebne na dzikuski w potrzebie.

Jakaś osoba deklarowała, że weźmie go do domu, bo go zna, czasami karmi go przez okno od mieszkania.
Ale jednocześnie wypluła taką litanię warunków, że spasowałam.

Na przełomie lutego i marca przyszła do mnie p. Maria, karmicielka i powiedziała, że zabierze go do siebie.
Już po raz drugi.
Nie wiem czy pisałam, że któregoś dnia wczesną jesienią próbowała mu wyczyścić uszy. Kot się obraził, wyszedł z jej domu i nie wrócił.
Gdy p. Maria dowiedziała się w jakim stanie trafił do mnie i że grozi mu znowu wpuszczenie na wolność,
złamała się i zabrała do siebie.
Gdy po tygodniu spotkałyśmy się oznajmiła z rezygnacja, że Misiek znowu zajął jej najlepszą kanapę, a ona może tam siedzieć kącikiem.

Cieszę się, że Misio ma już dozgonnie zapewniony dobry domek, dobrą opiekunkę i niezłą michę.

Na zdjęciu w ulubionym kartoniku, zdrowy i tłusty, niedługo przed przeprowadzką

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Sob maja 29, 2010 15:59 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

co za kocisko... :1luvu:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Nie maja 30, 2010 0:29 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

całkiem fajny jest ten kociak, taki spokojny, a nawet flegmatyczny, zero agresji w stosunku do innych kotów w szpitaliku.
No, niedotykalski i trudny pacjent podczas konieczności podania leków.
Ale też niegłupi. Bardzo fajne miesjce na emeryturę sobie znalazł :ok:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie maja 30, 2010 5:17 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

lubię buraski :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56024
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 30, 2010 9:24 Re: Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

Cześć Asiu

wszyscy lubią :lol:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 333 gości