kinia098 pisze:Mam niepokojące wiadomości

Szylka chyba jednak się wykociła, bo ich regularny karmiciel mówi, że jest jak patyk

A czarnej kotki już daaaaaaaawno nie ma

Boję się, że to przez tą sterylkę

nie sądzę, żeby sterylka miała złe skutki dla Czarnej- może zmieniła miejsce, może "obraziła się" na Was, mogła niestety np. wpaść pod samochód

ale skoro po zabiegu czuła się dobrze, na pewno nie był przyczyną jej kłopotów zdrowotnych.
trzeba ustalić, czy maluchy Szylki żyją - mogły być za słabe by przeżyć, niezależnie od naszych planów uśpienia jeśli jeszcze czas; jeśli kota nie karmi- szykowałabym się do sterylki, żeby zapobiec kolejnej ciąży.
i tradycyjnie moc
