Legnica ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 26, 2010 12:54 Re: Legnica.

Legnica pisze::ryk:

to może jeszcze pochwalić ich powinnam ? :lol:


jasne :) i dyplomy im wręczyć :mrgreen:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro maja 26, 2010 12:56 Re: Legnica.

Jak ktoś twierdzi, ze 5 letnia kotka jest stara 8O ,to co by powiedział o 12-sto letniej ?

mięta

 
Posty: 1131
Od: Pt sty 09, 2009 23:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 26, 2010 13:03 Re: Legnica.

Ale wiecie co...przyznaję się bez bicia ... ten mój ślepy Kuba jest rozpasany jak dziadowski bicz.Nie widziałam,nie miałam i nie słyszałam jak do tej pory o podobnie jak Kubas rozwydrzonym,niepoprawnym,namolnym,wścibskim,tupeciarskim kocie jak ten egzemplarz.Mądrzy ludzie powiadają że szewc chodzi bez butów...
Bayer od wczoraj zachowuje się wyłącznie jak pluszowy przymilak,nawet kiedy upomina się o głaski to nie miauczy "MIAAAUUUU!",tylko cichutko "maiu" i patrzy w oczka czy pogłaszczą.Ani razu nie potknęłam sie o niego,żadnego kota się nie czepia bez sensu,nawet po stole nie łazi.
Cisza u nas i spokój,normalnie sielanka,a tylko Kubas wylądował w osobnym pokoju.
Chyba powinnam mu zamówić jakąś terapię :| No wstyd mi przynosi gadzina rozwydrzona :lol:
Legnica
 

Post » Śro maja 26, 2010 13:15 Re: Legnica.

mięta pisze:Jak ktoś twierdzi, ze 5 letnia kotka jest stara 8O ,to co by powiedział o 12-sto letniej ?


Ja myslę ze w przypadku tych (moich) trzech kotek o możliwości rozrodcze (czyt.dochodowe) chodziło.Nie znam sie na rozmnażaniu,ale fakt faktem że najczęściej oddawane sa kotki 5 letnie.

A co do 12 kocich lat.
Często do weta jeżdżę taryfą,bo czasem zwyczajnie inaczej nie dam rady-2 transportery(a bywało i 3) no i synek za rączkę.Wielu kierowców chetnie rozmawia i wiadomo że rozmowa schodzi na koty :mrgreen: Tych irytujących rozmów nie powtarzam,coby nikomu humoru nie psuć,ale wczoraj byłam mile zaskoczona.Kierowca opowiadał o swojej kotce-wprawdzie nie ciachnięta( 8) ) ale w domku jednorodzinnym,nie wychodzi,jest karmiona wyłącznie mięskiem i dobrymi karmami,a poza tym z tego co Pan mi mówił kotka zachowuje sie jak zwierz kochany i b.dobrze traktowany.
No i w pewnym momencie Pan bardzo sie zdziwił bo powiedziałam mu że kot domowy,w dobrych warunkach dożywa nawet do 16-18 lat.
Pierwszy raz słyszał żeby koty żyły tak długo.
Za mało jest informacji na podstawowe tematy dotyczace zwierzat domowych.Czasem można w TV czy prasie usłyszeć czy poczytać o znęcaniu,zdazeniach robiących wrażenie.A takie zwykłych info o codziennym życiu(karmieniu,pielęgnacji itp.,bezpieczeństwie) brak.Nawet weci nie robią "wykładów" kiedy opiekun pojawia sie w gabinecie z jakimś maluchem.
Tracą na tym zwierzęta.
Legnica
 

Post » Czw maja 27, 2010 11:02 Re: Legnica.

Znałam kotkę (w latach 80-tych)która żyła 24 lata .Niewychodząca 8) :ok:

Ze z Kuby taki gagatek 8O :roll: Toż to kotek idealny :1luvu:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw maja 27, 2010 12:33 Re: Legnica.

:roll: Kubas :roll: no właśnie,problem w tym że on nawet odrobinkę nie jest agresywny,tylko taki namolnie uprzykrzający się.Człowiek to nawet lubi,ale inne koty mają go dosyć.Łazi taka łajza krok w krok za upatrzonym celem i nic nie robi,tylko łazi,kot ogląda się co chwilę do tyłu czy Kuba ma jakieś niecne zamiary i w końcu ucieka.A ta gadzina wtedy się cieszy bo w końcu można kogoś poganiać.Albo wchodzi delikwent do krytej kuwety a Kubas siada tuż przed drzwiczkami i kiedy kot chce wyjść,Kuba paca łapą na oślep i wiadomo że wyjść się wtedy nie da.Albo kiedy jakiś kociasty śpi na ulubionym miejscu Kuby,co robi biedniutki ślepaczek?ano ładuje tyłek na drugiego i tak się kokosi i tak się wierci ze zawsze mu ustępują.A najlepiej się bawi wtedy kiedy uda mu się wciągnąć innego kota w te jego dziwne manewry.Zawsze znajdzie chętnego,tym razem zdeprawował Bayera,teraz we dwóch uprzykrzają życie pozostałym.Tylko Bojka nigdy się nie czepiał,czuje jakis respekt .
No i co z takim niewychowanym zrobić?
Legnica
 

Post » Czw maja 27, 2010 12:41 Re: Legnica.

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad białą.Wygląda znacznie lepiej,siersć odrasta,jest ciachnięta,pysiek sie ładnie wygoił.Zachowuje się wzorowo,czyli grzeczna,spokojna,wiecznie chce leżeć na kolankach.
A skoro Beza ma nikłe szanse na adopcje,to biała raczej powinna szukać domu.
Szkoda ze nie mogę mieć choćby 5 kotów :(
Z wielkim bólem zastanawiam się nad ogłoszeniami białej.Ale chyba raczej nic innego nie moge w mojej sytuacji zrobić.
Legnica
 

Post » Czw maja 27, 2010 14:31 Re: Legnica.

Legnica pisze::roll: Kubas :roll: no właśnie,problem w tym że on nawet odrobinkę nie jest agresywny,tylko taki namolnie uprzykrzający się.Człowiek to nawet lubi,ale inne koty mają go dosyć.Łazi taka łajza krok w krok za upatrzonym celem i nic nie robi,tylko łazi,kot ogląda się co chwilę do tyłu czy Kuba ma jakieś niecne zamiary i w końcu ucieka.A ta gadzina wtedy się cieszy bo w końcu można kogoś poganiać.Albo wchodzi delikwent do krytej kuwety a Kubas siada tuż przed drzwiczkami i kiedy kot chce wyjść,Kuba paca łapą na oślep i wiadomo że wyjść się wtedy nie da.Albo kiedy jakiś kociasty śpi na ulubionym miejscu Kuby,co robi biedniutki ślepaczek?ano ładuje tyłek na drugiego i tak się kokosi i tak się wierci ze zawsze mu ustępują.A najlepiej się bawi wtedy kiedy uda mu się wciągnąć innego kota w te jego dziwne manewry.


Wypisz wymaluj mój Gucio 8)
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw maja 27, 2010 14:46 Re: Legnica.

Myślisz ze im to z wiekiem samo przejdzie ?
Legnica
 

Post » Czw maja 27, 2010 18:27 Re: Legnica.

Legnica pisze:Myślisz ze im to z wiekiem samo przejdzie ?


Mam taką nadzieję :mrgreen:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw maja 27, 2010 18:31 Re: Legnica.

Ja to już w Kubasa zwatpiłam.On ma tą namolność wrodzoną chyba :roll:
Legnica
 

Post » Czw maja 27, 2010 22:44 Re: Legnica.Potrzebna pomoc na karmę dla nerkowej Bezy

Bayerek w swoim ulubionym koszyku
Obrazek
Maja tuż po zabiegu
Obrazek Obrazek
maluszek dostał na imię-Adaś
Obrazek
Legnica
 

Post » Czw maja 27, 2010 22:47 Re: Legnica.Potrzebna pomoc na karmę dla nerkowej Bezy

Infekcja i gorączka Adasia nie wróciła.Tylko w ten pierwszy wieczór rozgorączkował się.To że nie trzeba było malca faszerować antybiotykami bo choroba sie nie rozwinęła zawdzięczamy cioci Mirce T.
Dziękujemy :D
Legnica
 

Post » Czw maja 27, 2010 22:55 Re: Legnica.Potrzebna pomoc na karmę dla nerkowej Bezy

Legnica nie mojej zasługi w tym, że Adaś się nie pochorował. Może tylko zminimalizowałam Twoją panikę, choć podejrzewam, że tak czy tak tamtej nocy nie spałaś zbyt spokojnie. :wink:
:ok: Za to żeby nie odstawiał już żadnych numerów.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw maja 27, 2010 22:57 Re: Legnica.Potrzebna pomoc na karmę dla nerkowej Bezy

:wink:
Ja spałam,synowa czuwała :lol:
Legnica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: beatamarzec1996, darpi, elmas, Evilus, Google [Bot], kasiek1510 i 168 gości