Gibutkowa pisze:...Zastanawia mnie do jakiego stopnia organizm wycieńczony bedzie produkował mleko ale nikt takich eksperymentów (dzięki Bogu!!!) nie robił. ...
W którymś momencie laktacja po prostu ustanie.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gibutkowa pisze:...Zastanawia mnie do jakiego stopnia organizm wycieńczony bedzie produkował mleko ale nikt takich eksperymentów (dzięki Bogu!!!) nie robił. ...
Formica pisze:Na szybko i przy tym necie jaki mam znalazłam to => Developmental Changes in Composition of Cats' Milk: Trace Elements, Minerals, Protein, Carbohydrate and Fat
Niestety nie ma danych na temat przeciwciał. Poszperam jeszcze.
Gibutkowa, co do Twojego stwierdzenia na temat ilości i jakości. Myślę, że koty są nastawione w swoim okresie rozrodczym na to, by jak największa ilość potomstwa dożyło wieku rozrodczego i kontynuowało ciąg, dlatego mioty rodzą się tak liczne. Niestety ta ilość rodzących się kociąt jest nieporównywalna do przeżywalności ich do wieku rozrodczego. Natura tak to wymyśliła, że zwiększając ilość kociąt w miocie zwiększa szansę, na to, że któreś przeżyje do dorosłości.
Moim zdaniem idiotycznym rozwiązaniem byłoby narażanie np. pięciu kociąt na niedoborowy pokarm, bo to osłabia cały miot. Wydaje mi się logiczniejszym rozwiązaniem, że w przypadku skrajnego wyczerpania, zbyt małej ilości pokarmu dla kotki karmiącej, nie tworzy ona byle jakiego mleka, by byle jak wykarmić młode, które wtedy nie mają szans na przeżycie, ale właśnie działa ten instynkt samozachowawczy jej organizmu, o którym ty pisałaś i ogranicza ilość mleka i ocalić przynajmniej to jedno z miotu, najsilniejsze, które wygra walkę o sutek i będzie miało szanse się zdrowo rozwijać. Tak przynajmniej się dzieje wśród dzikich mięsożerców. Natura w takich kwestiach działa drastycznie.
Jana pisze:Jak się pobiera próbkę mleka kotki do badania?
Gdzie się takie badanie wykonuje?
Ile to kosztuje?
Będę szalenie wdzięczna za odpowiedź na te pytania.
mirka_t pisze:Gibutkowa pisze:...Zastanawia mnie do jakiego stopnia organizm wycieńczony bedzie produkował mleko ale nikt takich eksperymentów (dzięki Bogu!!!) nie robił. ...
W którymś momencie laktacja po prostu ustanie.
Gibutkowa pisze:mirka_t pisze:Gibutkowa pisze:...Zastanawia mnie do jakiego stopnia organizm wycieńczony bedzie produkował mleko ale nikt takich eksperymentów (dzięki Bogu!!!) nie robił. ...
W którymś momencie laktacja po prostu ustanie.
Czyli ustanie ilościowo, do końca zachowując swoją jakość, tak? Czyli takie wszystko albo nic - albo organizm produkuje pełnowartościowe mleko albo nie produkuje go wcale i raczej ograniczy ilość (aż do zera) niż jakość "produktu"?
Jana pisze:Formico - może Ty odpowiesz na moje pytanie - gdzie można zbadać skład pokarmu kotki karmiącej? W jakimś labie?
IKA 6 pisze:A Ty inspektorku znikaj z mojego watku. Nikt Ciebie tu nie zapraszał. Chyba że Twoja "kochana" mama ( której wczoraj było święto) tak Cie wychowała, żeby być chamskim w każdym calu.
Formica pisze:Jana, nie mam pojęcia. Ja nigdy nie wykonywałam takich badań, opieram si na informacjach przekazywanych przez mądrzejszych ode mnieMyślę, że może w ZHW (zakład higieny zwierząt)? albo w jakiś uczelnianych labach?
Jasmina pisze:... skrót myślowy typu "JAłOWE MLEKO", to przy różnych poematach lekarzy - mały pikuś. ...
IKA 6 pisze:Przed chwila odszedł Blasterek...........
Przez prawie cała noc usiłowałam go ustabilizować. Vetka była o 8 rano i wtedy powiedziała ze nie ma szans. Przywiozła tez wyniki mleka kotki. Jest kompletnie jałowe. Kotka karmi maluszki prawie woda. Stąd biegunka i prawie wyniszczenie organizmu. Dobrze, że przynajmniej od poniedziałku dokarmiam kocięta mixolem z odpowiednia dawka mikroelementów i witamin. Blasterkowi sie nie udało. Teraz muszę zacząć walczyć o Bubu. Najsilniejsza jest Rozalka. Bóg jeden wie czym ta kotka żywiła sie w czasie ciąży. Vet obok mnie nie zdał egzaminu, wracam wiec do swojej vetki......
Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 471 gości