Maluchy spia... Dostaly wszystkie leki, z olbrzymim stresem zrobilam zastrzyki w te male cialka, wymasowalam brzuszki... Ropa z oczek leci mniej, ale:
Michasia - klasyczna burasia - ma oczka w kiepskim stanie, jednego prawie wcale nie otwiera, jest mocno obrzekniete i jak powiedzial vet "walczymy o uratowanie", kropelki 5 razy dziennie. Zagazowane powiekszone jelita, biegunka...
Tadek Niejadek - burasek na szaro, czyli futerko szaro-czarne - poczatkowo byl najslabszy z calej trojki, nie chcial zupelnie jesc, larmiony z butelki lub strzykawki nie przelykal. Dzis lepiej, zaczal lykac wpuszczane do buzi po kropelce mleczko

Oczy zaropiale maksymalnie + ropa saczaca sie z noska... Biegunka i wymioty. Nawadniamy podskornie
Dusia - zuch dziewczyna! Energiczna, ciagnie butle, wykazuje zainteresowanie ludzmi

Oczka nie super piekne, ale widac, ze beda ladne i zdrowe
Cale towarzystwo jezdzi do veta codziennie - antybiotyk, przeciwbiegunkowe, nawadnianie (tylko zdechlaczki), mam je karmic czesto a malo (

), myc i glaskac... a kiedy pracowac ?
Jak tylko uda mi sie wrzucic zdjecia to obiecuje ze beda - juz zrobione !