dzisiaj 0 20.30 umarła kiciura ,kotka syna a mój drugi ukochany kot . Moja na szczęście cała i zdrowa.
zaczeło się około 3 miesiące temu ,zwróciłem uwagę synowi ze kiciura żle wygląda schudła i jest apatyczna ,mówiono mi że jestem panikarz na temat zdrowia kociaka ,syn wyjechał na tydzień w niedzielę ,kociak był sam w domu ,co dzień bywałem z nim wieczorem ,wczoraj dziwnie się zachowywał nie chciał jeść i pić . Dzisiaj gdy po pracy zobaczyłem kociaka zrozumiałem że to .......
spakowałem kociaka do weta jest godz 19 ,wet kota zbadał i rzekł to co może być najgorsze ,kot może nie przeżyć nocy zostawili kicię do obserwacji ,zrobiono rentgena , nadzieja znikła . Kicia całe płuca wypełnione wodą ,robiono wszystko co było w mocy....... odeszła "ZA TĘCZOWY MOST''


