mm2559 pisze:Witam
Sytuacja jest trudna, o czym nie ma co mówić. Staramy się przede wszystkim pomóc zwierzętom pozbawionym całkowicie opieki – te przewozimy do zorganizowanej na Kopalni Machów bazie. Karma zgromadzona dzięki Wam jest rozdzielana z amfibii dla ludzi, którzy pozostali w domach wraz ze zwierzętami, lub podawana przez strażaków (nie wszędzie nas wpuszcza ze względów bezpieczeństwa) pozostawionych w domach zwierzętom do których nie można dotrzeć (amfibia nie wszędzie może wpływać bo poniszczyła by budynki) – resztę robi się z pontonów. Pływam razem z Wetem, dzięki czemu do transportu psiaka można przyśpić – inaczej nie dalibyśmy rady – kurs amfibia to 3-4 godziny.
Zwozimy zwierzaki tylko chore, lub te u których pojawiły się objawy agresji. Reszta jest dokarmiana i w miarę jak cofa się woda wraca do domów. Teraz dopiero pojawi się problem z tymi, które mogą nie znaleźć drogi powrotnej. Postaramy się ulokować je na „bazie” i będziemy pomagać im wrócić do domu.
Jeżeli chodzi o sprawy formalne to mamy „wjazd” na wszystkie tereny dotknięte powodzią (od Tarnobrzega do Sandomierza i Gorzyc). Służby są przychylne, wymagało to tylko zgłoszeń do sztabów kryzysowych. Dziś po 19 z Policja płynęliśmy do Trześni ( miedzy Sandomierzem a Gorzycami), skąd przywiozłem „Misia” – dużego Rotwailera który miał dość wody- wezwanie było od Policji, która motorówką nas przewiozła – na każde będziemy reagować.
Wydaje mi się, że jest to wszystko co na dzień dzisiejszy jesteśmy w stanie zrobić.
Jeszcze raz dziękuję za odzew i pomoc.
Pozdrawiam