Mamy jedną (ogromną) krytą, która stoi w pokoju, zaraz za moimi plecami, pod ścianą. Buka skorzystała z niej (przy mnie) tylko raz, ona woli korzystać z drugiej kuwety, która stoi w kuchni. Ta kuweta nie jest kryta, ale jest duża, i to jej wystarczy. Teraz postawiłam mini kuwetkę (to taka wystawowa) na szafie, a dodatkowo przykryłam fotel folią malarską.
Buce zdrowo odbiło (ale o tym później - jeśli oczywiście chcecie wiedzieć, bo bajka będzie dłuuuga

)
tillibulku, Torina się samookalecza

robią jej się brzydkie ranki. Wczoraj w nocy była istna masakra. Bandaże do wyrzucenia (nie zdały egzaminu), więc dostała kubrak (bo tylko tego, nie udało jej się jeszcze zdjąć

) Na dniach spróbuje ją "zapakować" raz jeszcze, bo do tej najbrzydszej ranki, ma jednak "dostęp"

Z Toriną była dziwna sytuacja

początkowo miałam zabrać na DT dymnego Bubusia, ale Magda (Magija) z którą pisałam na gg, opowiedziała mi o Torinie. Przed oczami staneła mi Iskierka (alergiczka z grzybem i licznymi rankami), i już wiedziałam, że to właśnie ją, chce zabrać na tymczas
