Połamany kot Max - Wrocław - jest dobrze:))

Dostałam nowe zdjęcia Maxa - jutro wstawię

Oto ostatnie zdjęcia Maxa - kot przez weekend przebywał w domu swojej opiekunki, gdzie był traktowany "po królewsku"

Nadal prosimy o pomoc - dług się zmniejsza, ale wciąż zbieramy...

Cudowny kicuś :1luvu:

Podniosę wątek! :ok:

Moge podnieść tylko, wstawię tez banerek na innych forach

Iburg - dzięki za banerek

Hej, na dniach dzięki ogromnej hojności "zwierzlubów" część długu Maxa zostanie spłacona. Wszystkim, którzy nas wspierają w różny sposób w imieniu Fundacji i Maxia bardzo dziękujemy.

Za zdrowie Maxa :ok:

Czy coś robicie w kierunku ukarania/napomnienia właściciela kota? Należy mu się chyba za taką beztroskę ...

Nowe informacje o Maxie - niestety nienajlepsze

Przeklejam wiadomość od jego opiekunki:

Niestety... kiepskie wieści od chirurgów. Słabo się zrastają te łapki, będzie musiał dłużej chodzić w gipsie niż było to planowane Właściwie to do skutku, może jeszcze miesiąc, może dwa A tak się już cieszyłam, że niedługo będzie mógł sam już o własnych łapkach biegać i cieszyć się życiem!

Oj

Niedobrze, ale najważniejsze, żeby łapeńki się zrosły.
Maxio jest takim ślicznym i dzielnym kocurkiem :love:

Max jest niezwykle pogodnym kotem, byłam przedwczoraj u niego.
Ale też strasznie niesprawnym przez te łapki, kot tylko leży, bądź obracając się przez głowę kula się po podłodze, nie umie siedzieć podpierając się tymi sztywnymi łapkami i denerwuje się, gdy się go stawia na tylnych łapkach.
Ma jednak łagodny charakter i magnetyzujące spojrzenie zielonych oczek.
Kilka zdjęć
na początek klisze złamania i pooperacyjne

A teraz sam Max

Łapki zrastają się gorzej niż wszyscy by chcieli

Ależ On jest wspaniały :1luvu:

Kciuki za rekonwalescencję :ok:

Dziękuję w imieniu Maxa, przydadzą się bardzo

Max jest w dt, oto wieści:
Max miał weekend pelen wrażeń:) Najpierw odkrył , że jak się go podtrzyma za konstrukcję na przednich łapkach to można chodzic tylnymi!!! Był bardzo zdziwiony tym faktem ale dzielnie pochodził troszkę po pokoju. Niepewnie, powolutku, na poczatku troszkę niezgrabnie, ale tak mu sie spodobało, że teraz po przyjściu do domu już go nie wyjmuję z klatki, tylko pomagam WYJŚC

I po pokoju od czasu do czasu tez się prowadzamy - w ramach trenigu - od takego ciągłego leżenia mięśnie słabną i powoli zanikają, a jeszcze będą mu potrzebne! Można to więc uznac za początek rehabilitacji

W niedzielę mój narzeczony odkręcił kółka z krzesełka i przykleił mu do konstrukcji - żeby mógł sobie jeździc:) Oczywiście plan nie wypalił, tylko się biedny Max zdenerwował

Ponadto kot odkrył, że może usiąśc podpierając się na gipsie! Naprawdę postępy uczynił ten mój mały chłopak!

Maksiku, tak trzymaj :ok:

Cudny kocio :1luvu:

A tutaj Max siedzący o własnych siłach:

Jednocześnie przypominam, że ZBIÓRKA NA MAXA WCIĄŻ TRWA !!!! Na szczęście już niewiele nam potrzeba - tylko około 200 pln, bo większość długu udało się już spłacić. Może jeszcze ktoś da radę wspomóc kocura? Bardzo prosimy....

Połamany kot Max - Wrocław - jest dobrze:))

Kto przegląda forum