Dzisiaj wieczorem wybieram sie do kontroli z Bezą.Wczoraj zdjęłam jej kaftan,bo go chyba obsikała i chodził taki smrodek po chałupce.Wpiszę też na jutro Maję na sterylkę,nie powinnam bo dług bedzie rósł,ale nie daję rady z jej sikaniem/znaczeniem.Miała już dwa razy rujkę i w tym czasie obsikała już chyba wszystko w mieszkaniu,nawet ciuchy wewnątrz szafy
Beza i biała też sikały gdzie popadnie,a teraz po zabiegu uspokoiły sie.
Wczoraj wyjęłam z pawlacza największa kuwetę jaką mam.Maja do tej która była w używaniu,wchodziła do połowy,pupa na zewnątrz i tak się załatwiała
Mam nadzieję ze po zabiegu też jej przejdzie
