Mgiełeczce, po uwolnieniu z kaftanika, zdecydowanie poprawił się humor

Zrobiła się bardziej ruchliwa i żywotna!!! Wczoraj zaczęła bawić się myszką-grzechotką

, prawie płakusiałam ze szczęścia

Oczywiście nadal najbardziej interesują ją przytulanki, ale łazikowanie wreszcie też

Nadal trzyma się podłogi, nie wskakuje na żaden sprzęt, ale to przecież nie problem. Myślę, że wkrótce zacznę malutką zapoznawać z resztą domu, a przede wszystkim z kotami i piesami

Mam nadzieję, że jej się spodobają!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Od momentu gdy okazało się, że pewna osowiałość Mgiełki była związana z 'kaftanikowym uwięzieniem" bardzo się uspokoiłam i już nawet problemy neurologiczne przestały mnie tak przerażać!!! Okazały się mniejsze niż sądziłam
Maluda przesyła całuski - uwielbia je rozdawać
Mam nadzieję, że Pecia droga wklei jakąś foteczkę maludy, bo wczoraj coś pstryknęła
