Wybrałam się dziś `za Wielką Wodę`. Wisła faktycznie opada... powoli.
Śledziowe Łebki - czyli Trójka plus Powodziak jeśli nie śpią to biegają po całym domu z prędkością światła. Nie idzie im zrobić zdjęcia. Apetyty dopisują - małe spokojnie pogryzają suche i zapijają Convem [schodzi saszetka dziennie].
[quote="Mała1":pw23byt1]Agn moglibyśmy jakoś pomóc na to rozwolnienie Ewo?
jesli jakkolwiek to proszę pisz[/quote:pw23byt1]
Mała - wszystko, co potrzebne mam - chciałabym tylko, aby zadziałało. Niestety, wygląda na to, że Ewo ma zniszczoną śluzówkę jelit - je bardzo chętnie, tylko mokre i mięso gotowane, ale to, co opuszcza kota drugą stroną wygląda jakby było częściowo niestrawione [widziałam już coś takiego u FIV-ków...]. Ewo jest mocno wychudzona. To taki [i:pw23byt1]znikotek[/i:pw23byt1], który przytula się boczkiem, nie patrząc mi w oczy; daje się czasem głaskać, ale nasz wzrok nie może się spotkać, bo Ewo natychmiast wtedy ucieka. Podawanie tabletek, czy zastrzyków to dla niej makabra ale jakoś dajemy radę. Żal ściska, kiedy na nią patrzę.