Kocia Skarbonka-Masz dziesiątaka?Daj na kociaka!

molly88 pisze:Kozanów: Ul. Dokerska zamienia się w rzekę

zródło gazeta wrocławska

jeszcze w tvn 24 mowią, że studzienki we wro bedą wybijac, zalana kolo wiezienia kleczkowska, dokladnie pod wiaduktem i okolice

Ludzie pracujący przy wałach na Kozanowie proszą mieszkańców o dostarczanie wody pitnej. Relacje z Kozanowa i prosby sa podawane w Radiu Wrocław:
http://www.prw.pl/articles/index/129

Ja na razie mam sucho, ale tramwaje nie jeżdżą od Mostu Uniwersyteckiego w stronę Jedności, uszkodzona trakcja

juz tam jada wojskowe amfibje

Nie mogę wejść na wrocławski serwis internetowy, serwer przeciążony

Rozmawialam z mama - ona mieszka niedaleko trzebnickiej i szłą rano do sklepu do eclerca i widziala jak slimaki uciekały rano, mlode czuly ze moze ich zalac... Eh zeby nie bylo to co w 97

krynia08 pisze:staruszka musi wytrzymać bo bedzie katastrofa wielka

Wczoraj rozmawiałam z mamą o tamie, tez się bardzo martwiła o to czy tama wytrzyma. :roll:

MaryLux pisze:Nie mogę wejść na wrocławski serwis internetowy, serwer przeciążony

Nie ma sensu tam nawet wchodzić maja nieaktualne informacje. Najlepiej na Radio Wrocław
http://www.prw.pl/articles/index/129
można na kompie słuchać.

Tutaj zdjęcia
http://wroclawzwyboru.blox.pl/2010/05/P ... ?pn=1&ps=1

Przenosimy się Kochani!!
viewtopic.php?f=1&t=111621&p=5993862#p5993862

Wczoraj do 2 w nocy całą rodziną, a mąż do 5 wynosiliśmy rzeczy z piwnicy na korytarz, bo w 97 podtopiło nas od studzienek i zalało piwicę po strop, a my na parterze. Rzeczy niestety sporo - i przetwory i pamiątki i takie uzywane co jakiś czas i wszystko co zwiazane z pracą męża (archeolog). W nocy Odra podeszła do ok. metra do korony murów, ale teraz jakby już ciut opadała.
W razie czego mieliśmy koty ewakuować do suchej części miasta do mojej mamy. Przejście podziemne koło nas - kilkanaście sklepów całkowicie ewakuowano, bo w 97 było całe wypełnione wodą. Samochody zaparkowane dalej od Odry, nawet na górkach zjazdowych dla dzieci.
Najbardziej wzruszajace zdjęcia zrobił mój TŻ o 5 rano , gdy ewakuował sie jeż. Najpierw chciał wejść do garażu podziemnego, na szczęście nie przeszedł przez worki z piaskiem, bo co on bidulek by tam zrobił. Potem po ostatnim worku wspiął się, przecisnął się przez prety w ogrodzeniu i popędził na teren zakładu, gdzie dużo zieleni.
Co jakis czas chodzimy nad Odrę, bo tylko jedna ulica nas dzieli, patrzę na rzekę i łzy sie kręcą.

Thorkatt pisze:Wczoraj do 2 w nocy całą rodziną, a mąż do 5 wynosiliśmy rzeczy z piwnicy na korytarz, bo w 97 podtopiło nas od studzienek i zalało piwicę po strop, a my na parterze. Rzeczy niestety sporo - i przetwory i pamiątki i takie uzywane co jakiś czas i wszystko co zwiazane z pracą męża (archeolog). W nocy Odra podeszła do ok. metra do korony murów, ale teraz jakby już ciut opadała.
W razie czego mieliśmy koty ewakuować do suchej części miasta do mojej mamy. Przejście podziemne koło nas - kilkanaście sklepów całkowicie ewakuowano, bo w 97 było całe wypełnione wodą. Samochody zaparkowane dalej od Odry, nawet na górkach zjazdowych dla dzieci.
Najbardziej wzruszajace zdjęcia zrobił mój TŻ o 5 rano , gdy ewakuował sie jeż. Najpierw chciał wejść do garażu podziemnego, na szczęście nie przeszedł przez worki z piaskiem, bo co on bidulek by tam zrobił. Potem po ostatnim worku wspiął się, przecisnął się przez prety w ogrodzeniu i popędził na teren zakładu, gdzie dużo zieleni.
Co jakis czas chodzimy nad Odrę, bo tylko jedna ulica nas dzieli, patrzę na rzekę i łzy sie kręcą.

Trzymaj się Thorkatt!