Kotka i kociaki- czarny i rudy w swoich domach, Filek jutro

[dobrawa1]

Dobrawo, Tobie tez dziekuje za odwiedziny

czekam na re-wizytę - koniecznie z Twoim wspaniałym aparatem
Trzeba rozreklamować maluszki

[filemon]

Wlasnie obejrzelismy kolejne zdjecia Kotki rosna jak na drozdzach i sa sliczne. Cudownie jest na nie patrzec; szkoda, ze jeszcze tyle czasu trzeba czekac Ale trzeba, trzeba! Dobrze, ze Ylvie nie znudzilo sie jeszcze robienie fotek

[Ylva]

Wlasnie obejrzelismy kolejne zdjecia Kotki rosna jak na drozdzach i sa sliczne. Cudownie jest na nie patrzec; szkoda, ze jeszcze tyle czasu trzeba czekac Ale trzeba, trzeba! Dobrze, ze Ylvie nie znudzilo sie jeszcze robienie fotek

Ha, mi sie nigdy nie znudzi (przynajmniej dopoki sie naprawde nie naucze ) A ta "sesja" byla filemonie especially for you Musze Ci powiedziec, ze Filemonek jr jest najbardziej ciekawski z calej piatki i to jego zastaje najczesciej poza kartonem jak wchodze do lazienki. Za to Boryska zastaje najczesciej przy cycku, ten kot ciagle by jadl Borysek tez najbardziej histeryzuje kiedy jest brany na rece, pozostale kociaki znosza to z wieksza godnoscia

Czarnuszek sie rozbrykal i wczoraj probowal silowac sie po kolei z kazdym z braci.

A rudasy to dwa przeslodkie misie

[Agness]

Rudości - wspaniałości

[filemon]

Kociakom niedlugo stuknie miesiac (jak dobrze licze)

Ciekawe jestem czy juz probuja cos chodzic, pedraki

[Ylva]

Kociakom niedlugo stuknie miesiac (jak dobrze licze)

Ciekawe jestem czy juz probuja cos chodzic, pedraki

Dobrze liczysz
Chodzic probuja, wczoraj podjelam tez pierwsza probe pokazania im innego jedzenia (na razie bez zbytniego powodzenia). Obiecuje ze niedlugo wszystko opisze i dam nowe fotki, ale na razie jestem strasznie zajeta (koncze magisterke, mam egzamin i zaliczenie i mam niesamowicie duzo pracy na kursie) i ledwo zyje.

[filemon]

Oczywiscie, ze teraz praca magisterska jest najwazniejsza. Kotki - fotki nie uciekna

Nic sie nie przejmuj, na pewno obronisz sie celujaco. Sam dobrze pamietam, jak sie denerwowalem, a potem okazalo sie, ze to tylko czysta formalnosc


3mam kciuki.

Marcin

[Ylva]

Kociaki podejmują pierwsze próby samodzielnego jedzenia Szczegolne brawa naleza sie filemonkowi ale wszystki innym tez dobrze idzie. Poza tym, malenka kuwetka ktora wstawilam do lazienki w zeszlym tygodniu jest odwiedzana przez jakiegos malego kotka (bo duzej kici to "slady" na pewno nie sa) tylko nie przyuwazylam ktory to- najwazniejsze ze juz wstepnie odkryly o co chodzi z tym zwirkiem, mimo ze mama nadal im tyleczki wylizuje.

Poza tym spaceruja juz po calej lazience, trzeba bardzo uwazac bo klebia sie pod nogami jak sie wejdzie. Smiesznie biegaja, bo im sie troche lapki placza, ale potrafia juz niezle zasuwac (zwlaszcza czarny z jednym rudaskiem i Filemonkiem. Drugi rudas i Borysek sa jakby bardziej misiowate a Borys jest poza tym najwiekszym histerykiem ze wszystkich- strasznie rozpacza i wola mamę jak sie go podnosi ) a najczesciej razem z kicia leza wszystkie razem na srodku dywanika. Chyba czuja sie tu dobrze No i kicia nie ma juz kaszlu !!

Pokazalam dzisiaj Saguni jednego malucha i byla mocno zainteresowana, obwachala go, ale nie nasyczala

Obiecuje ze fotki beda, moze juz jutro, bo dzisiaj nie dam rady. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje ze nikt sie nie rozmyslil...

Jutro odwiedza nas nowa rodzina czarnego diabelka

[Ylva]

Wlasnie widzialam jak jeden rudasek korzysta z kuwety - wiecie, to jest niesamowite, obserwowac jak te stworzenia nabieraja kocich zwyczajow... Idzie im to tak szybko i z taka latwoscia, ze az mam wrazenie jakby one nie tyle sie tego uczyly, ile sobie przypominaly... Moze jest cos w powiedzeniu o kilku kocich zyciach?

[lucid]

To super ze sobie juz tak dobrze same radza czekamy na fotki

[filemon]

Wiesz, co Borys, wtydzilbys sie

[Ylva]

Jest bardzo zle z jednym rudaskiem- wieczorem byl jakis niemrawy (ale poczatkowo nie bylam pewna czy to ten- bo one sa identyczne), ale ok 19 dalo sie zauwazyc ze wszystkie kociaki brykaja a on nie. Radek pojechal z nim do weta, diagnoza- albo zatrucie (w poniedzialek byly odrobaczane) albo zatkanie. maly dostal glukoze, mial chyba lewatywe, i cos tam jeszcze, niestety nie pomoglo i teraz Radek pojechal z nim znowu, bo kociak calkiem stracil przytomnosc (najpierw tak strasznie skomlal)
Bardzo sie boje.
Nie moglam z nimi jechac do weta bo jestem chora (choc i tak musze jutro isc do pracy)

[varia]

kciuki mocno zaciśnięte za malucha..

[pini1]

[Ylva]

Nie pisalam przez jakis czas, bo mam urwanie glowy, ale wszystko szlo tak dobrze