Gacek na swoim, Mizia na swoim

Balbinie potrzebna jest wizyta w salonie kosmetycznym. Ma zdecydowanie za długie pazury i brudne uszy (udało mi się obejrzeć jedno, ale drugie pewnie nie różni się). Zaczepiła pazurem o moją rękę. Niechcący, ale ja czuję. Ktoś poleci dobry salon? :roll:

Nic Ci nie podpowiem. Moja Kulka jest "rodzoną siostrą" Balbinki - pazurki? A precz mi od nich. Ma obcinane tylko u weterynarza.

Dwóch we śnie:

Oczywiście ciągle mi się wydaje, że to ja śpię w tym łóżku. :roll:

filo pisze:Oczywiście ciągle mi się wydaje, że to ja śpię w tym łóżku.

To pogłoski. Z przedstawionych materiałów poglądowych jednoznacznie wynika coś zupełnie innego. Niestety. :mrgreen:

(kiedy planujesz wyremontować Balibinkę?)

zabers pisze:(kiedy planujesz wyremontować Balibinkę?)

Balbi jeszcze trochę poczeka. Robi piękne postępy w dawaniu się głaskać. Ona jest z tych, co: chciałabym, a boję się.

Duża przytargała dzisiaj taki worek:

Obrazek

worek się nie zamyka i ma dużą dziurę :dance:

noc zapowiada się interesująco

Jestem dzikim tygrysem a Balbina dziką tygrysicą. Tylko Łasik twierdzi, że kurczaki są lepsze.

Ptyś

Dla rosyjskojęzycznych:

http://video.yandex.ru/users/olga-films/collection/83/

filo pisze:Jestem dzikim tygrysem a Balbina dziką tygrysicą. Tylko Łasik twierdzi, że kurczaki są lepsze.

Ptyś[/i]

"matkodociebie"! Prawie same "dzikuny". :ryk:

A jak Balbinka? Dalej trenuje odwagę?

zabers pisze:A jak Balbinka? Dalej trenuje odwagę?

Wygląda to tak: łapię z zaskoczenia, ona próbuje uciekać w panice - potem jak już złapię, to zaczyna płakać - wezmę na rękę, to się uspokaja, nie jest napięta, czasami mruczy, czasami się przytula - dzisiaj wykonała nawet kilka ruchów, jakby sobie próbowała przypomnieć, jak to koty udeptują

- po jakimś czasie sobie przypomina, że powinna panikować i jak tylko pozwolę, to ucieka w popłochu.

Gdzie ona wlazła:

I dla wielbicielki zwisających łapek:

Jak Glusik! W umywalce!

Obcięłam właśnie Balbisi pazurki

No nie mogę!

(musisz mi potem koniecznie powiedzieć jak tego dokonałaś. Może i z Kulką się uda)

Zabers, masz czas i ochotę obejrzeć zwierzaki w przyszłym tygodniu? Może bym je zawiozła do przeglądu pod wieżę. Balbinie trzeba zrobić badania krwi przed narkozą, a Ptyśka po prostu obejrzeć. Nie do końca podoba mi się jego paszcza, a nie chce paskud pozwolić mi tam zajrzeć.

zabers pisze:No nie mogę!
(musisz mi potem koniecznie powiedzieć jak tego dokonałaś. Może i z Kulką się uda)

Sama nie wiem. Złapałam, posadziłam sobie na kolanach, zaczęłam głaskać i poobcinałam.... Trochę popłakała z nerwów, ale nie uciekała. Ona jest baaaaardzo łagodna. Nigdy nie próbowała mnie zaatakować. Jak się boi, to ucieka, a jak nie może uciec, to płacze. Sama jestem pod wrażeniem

Jasne! Jeszcze jak! Wieczorem - codziennie jestem osiągalna (ale to się jeszcze umówimy).

Gacek na swoim, Mizia na swoim

Kto przegląda forum