Asiu, spójż na to z innej strony, uratowałaś życie i dałaś dom 2m kotkom, Layla miała bardzo małe szanse na znalezienie domku, Ty jej go dałaś, dziewczynka jest u Ciebie szczęśliwa i wyluzowana, biega bawi się, na podwórku by zginęła, bądź musiałaby sie tułać od domu do domu tymczasowego, jest młoda jeszcze...nie jest agresywna, po kilku h u Ciebie w domq, wylizała łepek Łapkowi, przecież to super wieści
Parując 2 koty nie znające siebie nigdy nie wiesz czy będą do siebie idealnie pasowały, a tu nie ma żadnych złych wieści, jest nowa sytuacja z którą oba kotki muszą sobie poradzić, potrzeba czasu, są w 2kę, dotrą się i dopasują, łapek ma darmowe kino jak Layla biega z piłeczkami

U mnie w domu jest to samo, jeden bardzo spokojny kot i jeden wariat, wariat rozkręcił spokojnego....choć były tygodnie że ten spokojny wydawał się smutny i przytłoczony charakterem drugiego
Musisz podejść na spokojnie do tego wszytskiego i będzie ok...
Mam nadzieję że nie masz do nas pretensji czy żalu o to że Layla nie jest b spokojnym kotkiem tak jak wstepnie przypuszczałyśmy

Mnie osobiście bardzo cieszy że ona pomimo wszytskiego co ją w życiu spotkało potrafi się cieszyć życiem, bawić i być radosna