Tequila już w DT. Zaczynamy wypatrywać cudownego DS :)

Co ja bym zrobila bez OlaLola :?:

Tak urwanie glowy mamy ale widze ze OlaLola trzyma reke na pulsie. Stokrotne dzieki :1luvu:

Z Tequilka na kastracje jedzie tez Lolek co uratowana lapke ma.
Naleza sie tu brawa dla dr Morawieckiego. Lapka jest a mialo jej nie byc.
Aksara, obiecuje ZROBIE watek Kasi :!:

Hehe, ja wolę nie mówić co ja bym bez ptoka zrobiła... :oops:

Obie kicie są boskie i miejmy nadzieję szybko trafią do swoich domków :kotek:

Prosze trzymajcie dzisiaj za Tequilke.
O 15 ma sterylke

Wiem ze Tequilka ma fajny domek tymczasowy ale jest SAMOTNA, Wciaz czeka na DOMEK STALY a dzisiaj po operacji I ZUPELNIE NIKT NIE PYTA O NIA

Jak to nie pyta, ja pytam :mrgreen:

już obudzona dziewczynka ? mam nadzieję, że wszsytko gładko idzie...zdrowie Tequi :piwa:

(nie ten alkohol w emotku chyba! :mrgreen:

)

dajcie czasem tu jakieś fotki i opowieści, może ktoś z forum przygarnie :roll:

Tak przepraszam ZAMARLAM ale zycie dokopuje i makabrycznie zjada czas.
Zrobie fotki i wkleje. Laseczka sie wybudzila i wyzywa na caly swiat :1luvu:

Aksara ja wciaz obiecuje ze zrobie Kasi watek, mysle ze dokonam tago wkoncu :oops:

Na szczęście Kasia jest cierpliwa i cierpliwie na wątek czeka

To jest na prawdę urocza koteczka, zresztą podobnie jak Tequilka, tyle, że Kasia jest bardziej kobiecą kocicą

myslalam o Tequilce....
ciesze sie, ze juz po

Rakea ma racje, musicie umedialnic koteczke, wtedy na pewno sie znajdzie ktos, kto ją pokocha :1luvu:

Zapytam ptoka o jakieś ładne fotki. No i ogłoszenia by się przydały... bo rzeczywiście jak tak dalej pójdzie to Teqi w życiu domu nie znajdzie...

Oj ciezki czas. Kotki ktore mi choruja zabieraja 24 godzin i nie zostaje juz nic.
Tequila jedzie dzisiaj na wyciaganie nici po sterylce ALE cos sie nam nie podoba jej mocz. Bardzo intensywny zapach.
Zobaczymy co powie wet.
Tequila jest bardzo smutna, :cry:

czas na jakis domek. Jak tylko sie pozbieram to zrobie jej fotki.

szkoda koteczki, piekna jest, powinna grzac juz dupke w swoim osobistym domeczku

ciekawe co z tym moczem - u mojej tez taki byl, zapalenie pecherza podejrzenie kryształów

hop :!:

Mamy ogromną prośbę, czy ktoś ma może żwirek do łapania moczu?
Słyszałam, że taki istnieje, a dla Tequilki byłby bardzo potrzebny. Dt nie jest zbyt doświadczony w tych sprawach i chyba nie będzie innego sposobu, żeby go złapać.... Jeśli ktoś miałby, a byłby już niepotrzebny to dajcie proszę znać.
Z góry dziękujemy i przesyłamy od Teqi buziolki:)

to niech DT zapakuje kota w transporter i jedzie do weta, trzeba wycisnąć, tak najłatwiej, żwirek - nawet jak ktos ma - moze pare dni isc, a z tymi sprawami nie ma co czekac

Ojjj myślę, że Dt się na ten pomysł nie zgodzi... Ona jest tak zestresowanym kotkiem, że wyciskanie moczu na pewno by na nią źle podziałało... każda wizyta u weta ją strasznie stresuje, a poza tym tak jak mówię myślę, że ani ptok ani Dt się nie zgodzą, ale to tylko moje przypuszczenia...

Tequila już w DT. Zaczynamy wypatrywać cudownego DS :)

Kto przegląda forum