
kasiunia773 pisze:Się witam ślicznie Dorciu![]()
![]()
dziękuję

Po północy obudził mnie tel .jedziemy po koty z Jagielońskiej ,potrzebujemy pomocy czyli dt. karmy...ludzie którzy adoptowali od nas tz. ode mnie i xandry Cynamona bardzo zaangażowali się w pomoc kotom...ale to każdego by przerosło ,zabrali chyba kilkanaście kotów od pewnej pani z działek przy Jagielońskiej ,pani ta nie zgadzała się nigdy na oddanie ich ,tym bardziej na kastracja czy sterylizacje ,za okaleczenie kotów (klajstracje jak to określa ) groziła Izie że ją .........

Mieszka z synem ,to chorzy ludzie ,alkohol ich zniszczył.
Jas&Małgosia im się udało dotrzeć do tej pani ,teraz trzeba im pomóc.
Prawdopodobnie koty są z przedłużaną sierścią ,śliczne .........
a kiedy już mogłam usnąć to nie mogłam bo w durnej głowie się klekotały głupie myśli.
dwunożny tymczasik miał wesołe sny bo rechotała się w głos

jestem ledwo ciepła.
miłego łikendowania
