Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - nasza słodka Rózia odeszła[']

Miałam nadzieję że już wszędzie przestało padać. A jednak nie. Dobrze że choć temperatura wyższa.
U nas na tyle ciepło że balkon uchylony i koty się wietrzą a ja nie zamarzam :-)

To dobrze

.
To się cieszę.

Znowu pada deszcz, a już tak było fajnie przez dwa dni :-(

A w Krakowie słoneczko

no to dobrze, że przynajmniej w krakowie

)!.

Okazało się że pogoda postraszyła tylko w nocy. Teraz ładnie świeci słońce i jest dość ciepło.
Tylko pęka mi głowa. I to mimo że już brałam tabletkę. Okropnie mnie boli a znowu dziesięć godzin lecę w pracy. Jeszcze ponad 6 godzin przede mną. Chyba zwariuję.

ewung pisze:Okazało się że pogoda postraszyła tylko w nocy. Teraz ładnie świeci słońce i jest dość ciepło.
Tylko pęka mi głowa. I to mimo że już brałam tabletkę. Okropnie mnie boli a znowu dziesięć godzin lecę w pracy. Jeszcze ponad 6 godzin przede mną. Chyba zwariuję.

NO popatrz a u nas od rana leje i mgła jest a przeciez to tylko niecałe 50 kilometrów do Wrocławia

Jak bedziesz miała chwilę to mozesz podesłać trochę tego słońca w stronę Świdnicy :wink:

Ta głowa to pewnie od pogody, bo u nas w pracy też wszyscy się skarżą na samopoczucie

Mam informację od koleżanki z Jelcza, że tam wały mocno podmoknięte, droga między Jelczem a Oławą odcięta

Witamy

Mam nadzieję, że Wrocław poradzi sobie z powodziami i deszczami i bólami głowy....

tak cichutko się zapytam, czy pamiętasz o moim sekretarzyku? Wiem, ze teraz pewnie nie masz czasu, ale miej w pamięci, proszę....

Trochę abstrakcyjnie się dziś czuję pracy. Tutaj jakby nic się nie działo a gdzie indziej buduje się zapory i wały. Takie bezsensowne siedzenie w pracy. A tam takie ważne rzeczy się dzieją.
Głowa z małą przerwą boli nadal. Jestem paskudnie zmęczona tym dniem. Jeszcze do tego ruch był spory - aż się zdziwiłam. Ciekawe co będzie jutro. Jeszcze muszę godzinę wytrwać w pracy. Oby jakoś zleciało.

Nawet ostatnio myślałam Sihajo o sekretarzyku. Tylko nic nowego nie zauważyłam co by się nadało. Chyba trzeba będzie coś po prostu zrobić samemu ale jeszcze nie wymyśliłam jak. Może na coś wpadnę. Postaram się.

U nas przechodzi fala kulminacyjna. Przecieka wał niezbyt daleko od nas...

to kciuki. żeby nie przerwało...! :ok:

Przejechaliśmy po mojej pracy przez most Milenijny. Tłumy ludzi (gdzie normalnie tam prawie nikt nie chodzi) wszyscy obserwowali co się dzieje. Woda wyglądała okropnie. Rozlana szeroko, drzewa do połowy w wodzie, podlane trochę zabudowań. Strasznie to wyglądało a przecież fala jeszcze nie nadeszła. Nasz sklep będą zabezpieczać workami bo w 97 był zalany. Oby jak najmniejsze szkody były.

No to kciuki mocne. Bo nic więcej nie możemy...
:ok:

Słońce dziś świeci, ludzie sobie łażą po sklepie. Ja zmęczona ziewam okropnie.W nocy śnił mi się okropny sen związany z powodzią. Dobrze że dziś tylko do 18 w pracy. Już mam dosyć tego siedzenia.
Fala już płynie przez Wrocław. Ponoć przerwało prowizoryczne wały ustawione na Kozanowie. W 97 roku było tam strasznie zalane.

Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - nasza słodka Rózia odeszła[']

Kto przegląda forum