No nie... Weszłam przez przypadek i cierpię

Gdybyśmy mieli z TŻem całe dwupokojowe mieszkanie do swojej dyspozycji, gdybyśmy mogli mieć dwa koty, a nie jednego... Gdy spojrzałam na tego kocurka, to poczułam podobne zauroczenie co po zobaczeniu pierwszy raz mojej Majki - a to zdarza mi się rzadko, choć kocham wszystkie koty.
Przynajmniej zrobię to, co teraz mogę i podbiję Filipka, niech znajdzie inny fajny dom
