czuję się obrażona za kociego kuriera

Dojechał. Już jest w nowym domu.
Fajny chłopak. Miałam podróż koncertową

trochę pospał, jak się przebudził pomiaukolił i dalej spać. Końcówka była śpiewająca ale dotarł chłopak w jednym kawałku

ja też. Stresował się Kaceprek ale mam nadzieję że to się nie odbije na jego zdrowiu.
Jak miziałam go pod bródką to drapał się tylną łapką jak psiak
Trzymam kciuki żeby się wszystko udało, no i zapisuję się jako wielbicielka i czytelniczka

teraz już tytuł wątku można zmienić
