Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

jak na razie wydano na dom stały 13 psy i 1 kota :1luvu:

oby tak dalej :ok:

Jutro jadę kupić białaczkowcom wyprawkę do schroniska.
Koszyki wiklinowe albo może są takie szafki wiklinowe żeby mogły łazić i spać w nich.

mk kojarzysz kota z garażu nr 2 takiego sól z pieprzem - Bruna (wcześniej był na garażu 3), on często bywał w szpitalu lub na 3 ze względu na rany w skórze, z boku nad udem, czy to był wygryzanie się? bo w dt właśnie to się rozjątrzyło

w kociarni jest ta drobna, czarna kotka, wyłysiała od szyi w dół, która tak długo się opierała z garażu 1. kocurek biało-bury - spokojny i kocur czarny duży, który rano na mnie nasyczał teraz podobno mruczy i daje się głaskać :lol:

Bruno to jest starszy kot i dzikus, wylizuje się ze stresu.
Ale ostatnio już dochodził do siebie i zaczął porastać futerkiem.

On chyba jest u jakiegoś chłopaka siedzi pod szafą i robi koło siebie ma w nosie kuwetę.

a nie, bo ładnie korzysta z kuwety

kto z Was kojarzy z wiaty dzikich kotów w schronie?

To jest chyba z garażu 1 ale to nie jest takie bardzo dzikie,

mk999 pisze:To jest chyba z garażu 1 ale to nie jest takie bardzo dzikie,

właśnie o to chodzi, że to zaczęło pokazywać brzuszek i mruczeć więc nie może wrócić do dzikich kotów a właściwie nie powinno wrócić wcale do schronu

Większa część garażowców nadaje się do adopcji ale trzeba mieć do nich cierpliwość i trochę wiecej czasu, ale jak to potem napawa dumą jak taki dzikus do nas się łasi.

w Schronie na taką ilość kotów nie ma się tyle czasu co w domu żeby oswajać, poza tym co dom to dom.

Afryka pisze:A jutro już można jechać? Uporali się trochę z zamieszaniem i działają normalnie na Rybnej?

Też zapytam o to samo - czy jutro - w sobotę - też można podjechać i będzie wet? Ktoś wie?

do lekarza wet? tak, w sobotę i w niedzielę również można podjechać

Tunisia pisze:do lekarza wet? tak, w sobotę i w niedzielę również można podjechać

Ok. Dzięki

To pojadę sprawdzić czipa, bo nawet nie wiem jak ten psiak u mnie ma na imię.

U mojej mamy chwilowo jest jeden kocio ze schroniska. Wysterylizowany kocurek, chyba młody, podobno jest z kwarantanny, ale było takie zamieszanie, że na 100% nie wiadomo. Jest bardzo nieśmiały i siedzi cały dzień w grubej nodze od stołu (tam jest schowek), ale kiedy się go wyciągnie, to się domaga głaskania, miauczy, mruczy, jest bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem. Czy ktoś go może kojarzy?

Obrazek

Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Kto przegląda forum