W sobotę poszłam do weta i po przebadaniu malutkiego okazało się, że to kobieta

dostała pastę do pyszczka na robaki, a Dali został zaszczepiony. Potem odwiedziła nas Agat, przyniosła prezenty i pomogła wybrać imię

mała nazywa sie Lilis, spodobało mi się
jeśli chodzi o zachowanie Dalego i jej to wydaje mi się, że jest lepiej, oczywiście nadal zdarza się, że Dali ją bije aleona też go czasem zaczepia, chciałam Wam pokazać nowe zdjęcia i znów zapomniałam aparatu

ale może Atgat udostępni zdjęcia, które zrobiła i zobaczycie jaka Lilis jest słodziutka...
aha... w sobotę Dali był bardzo grzeczny i dał się przytuać więc Agat stwierdziła, że coś tu kręcę, że kot taki agresywny, aja pomyślałam, że się zmienił ale nic z tego, to przez to szczepienie dwa dni był taki trochę przymulony, od wczoraj wieczora jest taki jak zawsze
