» Pt maja 21, 2010 8:40
Re: Kędzierzyn-Koźle TONĄ PSY W SCHRONISKU DLA ZWIERZAT!
Natusia, ja poprzez dogomanię i wasze posty coraz więcej wiem na temat tego co się dzieje w schronisku. Kędzierzyn jest w gruncie rzeczy nie taki duży i ludzie się znają, więc opinia jaką wczoraj zasięgnęłam nt. pana kierownika i pani z tipsami jest - powiedzmy łagodnie - kontrowersyjna. Przejrzałam też artykuł, który ukazał się w GL nt. sterylizacji kotek. Opinię o Szczerkowskim mam złą, potwierdzoną własnymi doświadczeniami z przed kilku lat. Powiem tak: muszę najpierw rozpoznać jaki jest status prawny schroniska, zasady finansowania i jakie w związku z tym są możliwości. Potem można działać, choć już teraz wydaje mi się, że dla niektórych ludzi, to schronisko, to po prostu niezły biznes. Byłaby też cenna pomoc osób np. prawników z Opola, jeśli znają procedury i jak działa ta cała machina, bo po co wyważać raz otwarte drzwi. Na dogomani zdaje się ktoś podawał namiary. Podaję Ci mój nr gg do kontaktu 3153683.
Jeśli chodzi o ewidencję wydawanych ludziom we wtorek przed zalaniem psów, to ode mnie adres i tel. wzięła taka wysoka blondynka z długimi włosami, natomiast od kilku osób przede mną nic nie spisywali, więc po powodzi nikt się nie połapie, gdzie naprawdę są psy. Wydaje mi się, że jednego mają moi sąsiedzi zza płotu, bo pojawił się u nich dokładnie tego samego dnia, co nasza sunia. Będę ich pytać, czy ktoś ich spisał. Co do kotów, powtarzam jeszcze raz: pani z tipsami osobiście mi powiedziała, że kotów nie ma bo są zabrane, jeśli dobrze kojarzę, to użyła sformułowania "koty są u mnie". Rozumiem, że to dzikie koty, ale ja dysponowałam koszykiem i mogłam przechować w mieszkaniu, gdzie mieszka jedna osoba i jest spokojnie co najmniej 2 koty. Chyba większego stresu niż w schronisku by nie miały.
Jeśli wiesz, jak minęła dzisiejsza noc w schronisku, to będę wdzięczna za info., ale woda chyba opada.
Pozdrawiam