Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Czw maja 20, 2010 12:30 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

Mało który myśliwy nie strzeli do psa czy kota,który nawet przechodzi spokojnie.
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Czw maja 20, 2010 13:55 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

Henia pisze:Mało który myśliwy nie strzeli do psa czy kota,który nawet przechodzi spokojnie.


A na czym to na litość opierasz??? kolejna wiedza ludowa, wszyscy wiedza ze tak jest a ze nieprawda to co to kogo obchodzi
bo jakos ja znam w takim razie samych nietypowych mysliwych.
Obrazek

etulka

 
Posty: 673
Od: Pon wrz 08, 2008 17:44
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw maja 20, 2010 14:02 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 20, 2010 14:32 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

Etulka ,akurat znam dobrze kilku myśliwych :twisted: i to w róznym wieku .Jeden stary ,drugi zupełnie młody.Obydwaj z koła łowieckiego,trochę mi opowiadali na temat strzelania do psów i kotów. :evil:
Myśliwy potrafi nawet strzelić do psa kolegi ,"bo myślał że to jakiś wiejski"
W zeszłym tygodniu mój ojciec był na działce z sunią ,mała ,szła za nim drogą leśną bez smyczy.Podszedł taki jeden z KŁ i mówi że powinien ją zastrzelić ,bo idzie bez smyczy(za nogą ojca)Nie napiszę ,co odpowiedział ojceic ,bo forum nie przyjmuje takich słów.
Nie jest człowiekiem ten ,kto zabija zwierzęta dla swojej przyjemności!!!
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Czw maja 20, 2010 15:50 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

Jest mi strasznie wstyd, ale też znam myśliwych czterech bodaj.
Jeden wielki wielbiciel psów i na tym polu kiedyś z nim rozmawiałam no i ......... tylko kultura jaką posiadam pozwoliła uniknąć awantury. Przykre jest to ,że znam myśliwych duchownych.
Wręcz bawi mnie stwierdzenie ,że oni niby chronią zwierzynę .
Za dziecinnych lat zdarzyło mi się jeść mięsko z dzika , jelenia czy jakiegoś ptaszka. Ale nie smakowały mi. Gdybym wiedziała to co teraz to za nic bym nie zjadła.
Przykro mi tym bardziej ,że jeden z myśliwych to tak jak by rodzina.

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Czw maja 20, 2010 19:53 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

zacytuje siebie z wczesniejszych okresow bo glowa mi peka i nie mam sily stworzyc nowego tekstu ktory oddawalby lepiej moja opinie :)


To moze ja znowu bez wiekszego sensu ale jednak poprosze: nie robmy polowania na czarownice. Oczywiscie zdarzaja sie wsrod mysliwych idioci, ale zdarzaja sie w kazdej grupie. Aktualne przepisy niezaleznie od tego czy sie podobaja i jaka jest ocena moralna samego polowania nie powstaly bez przyczyny:
1. kiedy nie bylo jasnych przepisow co do postepowania wzgledem luzem latajacych psow nie mozna bylo reagowac w zaden sposob gdy atakowaly one dzika zwierzyne. I sorry ale ja widzialam rozszarpane sarny i jest mi ich bardziej zal niz psow zastrzelonych poniewaz ich wlasciciele byli nieodpowiedzialni i puszczali je luzem nie znajc prawa.
2. na terenie prywatnym mysliwy moze polowac (nieogrodzonym) bez zgody wlasciciela z racji na pola.Mysliwi odpowiadaja za stan zwierzyny w pelni. Tzn jesli na twoim polu dziki narobia strat to kolo mysliwskie placi ci odszkodowanie. Poprzez nieodpowidzialnosc ludzie zaklocili naturalna gospodarke i mamy nadwyzki pewnych gatunkow (lisy, dziki). Kol nie stac na to by potem placic ludziom odszkodowanie za takie straty --> wykonuja w ten sposob po prostu swoja prace
3. wiele dodatkowych uprawnien mysliwych wynika z dzialalnosci dodatkowej ktora oni wykonuja na rzezc lasu. Naszego panstwa nie stac na to aby sie nim wlasciwie zajac. To mysliwi poswiecaja zarowno pieniadze jak i czas na np dokarmianie zwierzat, pomoc w likwidowaniu klusownictwa itp
4. bzdura jest to ze mysliwy moze strzelac do spacerowicza - mysliwy przed oddaniem strzalu musi rozpoznac cel. Pomylka jest praktycznie nierealna jesli przy obecnym sprzecie z odleglosci ponad 100m rozpoznaje sie dlugosc poroza (by wlasciwie zakwwalfikowac zwierzaka na jakiego ma sie odstrzal )


To tak samo jak z hodowlami i pseudo hodowlami. Jedni sa odpowiedzialni i odwalaja kawal roboty, ale mamy tez tych ktorzy mianuja sie mysliwymi a np nie zglaszaja kazdego odstrzelonego zwierzaka i sa po prostu klusownikami. To nie pozwala nam oceniac calej grupy. Zanim zaczniemy tak przeciw nim protestowac zastanowmy sie czy stac nas na przejecie ich zadan. Bo ja bbym np chciala posluchc planu na zwalczanie psow latajacych po lasach i zagryzajacych zwierzyne (wiekszosc jest zadbana i ma domy), czy dokarmiania zwierzat
bez interwencji mysliwych


czy nie jest tak ze mozemy postulowac likwidacje jakiejs grupy dopiero ajk umiemy przejac jej zadania. jakos nie slyszalam by ktos zglosil pomysl na to


Zauwaze tylko ze jako osoba ktora widziala ofiary takich luzem puszczanych po prostu nie widze innego rozwiazania w naszych realiach prawno-spoleczno. Nie mowiac o tym ze te psy sa nieraz grozne dla ludzi. Niedaleko warszawy znam sytuacje gdzie okoliczni mieszkancy naprawde probowali roznymi kanalami cos zdzialac ponad 3 lata z psem ktory zagryzal inne psy i probowal atakowac ludzi (nawet o sad sie otarllo). Coz po takim czasie poproszono o pomoc wlasnie mysliwych i szczerze sie nie dziwie a nawet popieram.
Nie mowiac o tym ze w lasach gdzie do tych odstrzalow dochodzi, tak nie mmozna pojsc z psem bezpiecznie na spacer z psem, bo sa zakazy albo wprowadzania albo puszczania luzem. I niewiedza, ignorancja wlascicieli nie jest zadnym wytlumaczeniem. Szkoda ze psy cierpia za glupote wlascicieli

Pamietajmy jednak ze swiat sklada sie z przypadkow, jednostek a nie ogolnych regul
Obrazek

etulka

 
Posty: 673
Od: Pon wrz 08, 2008 17:44
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw maja 20, 2010 20:05 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

etulka, nie wysilaj się, paru takich "miłosników" zwierząt (a raczej miłośników zabijania) już się tu produkowało. Prochu nie wymyślisz :roll:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Czw maja 20, 2010 21:20 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

Kinya pisze:etulka, nie wysilaj się, paru takich "miłosników" zwierząt (a raczej miłośników zabijania) już się tu produkowało. Prochu nie wymyślisz :roll:



super teraz mnie obrazasz nie wiedzac nic o mnie :) zycze milej nocy, mam dosc
Obrazek

etulka

 
Posty: 673
Od: Pon wrz 08, 2008 17:44
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt maja 21, 2010 6:35 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

Etulka ,ja nie mogę zrozumieć jak kochając zwierzęta tak bronisz myśliwych.
Dla mnie myśliwy to morderca i nikt tego nie zmieni .To nie są przypadki strzelania do psów i kotów.Przypadkiem to on nie zastrzeli ,bo nie trafi.
Tak samo jak można strzelać do sarny patrzęc w jej piękne oczy :cry: i do każdego innego zwierzaka .Wszystko chce żyć i ma do tego prawo.

A jeżeli chodzi o kłusowników ,to walczy z nimi najczęsciej leśniczy a nie myśliwy.I to leśniczy jest najbardziej narazony na ataki kłusowników .
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pt maja 21, 2010 8:50 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

odpowiedz jest bardzo prosta znam mysliwych ktorzy sa reweacyjnymi ludzmi:)
jeden z nich jak weterynarz kazal mu uspic chore szczeniaki wiele lat temu poslal go do diabla i sam robil kroplowki. JAk przyblaka sie pies czy kot zawsze jest spokojnie az znajdzie pewny dom, wiozl kota ze zlamana noga do weterynarza na operacje i wydawal na to kupe kasy mimo ze kot nigdy nie byl jego. sterylizuje wszystie koty ktore sie przyblakaja i zostaja w obejsciu dokarmiane.
pierwszy kot jakiego mial w mieszkaniu zostal tam bo ktos go wywalil jak oslepl.

jak sie go pyta co mu najbardziej odpowiada w byciu mysliwym to mowi ze to ze moze sie oderwac i posiedziec na ambonie kilka godzin pomyslec, ma czas i zaden z wielu telefonom mu nie przerywa

I mowiac ze all mysliwi to mordercy, ze nalezy ich wystrzelac itd obrazacie czlowieka ktorego kocham i tym samym sprawia mi to bol
to wszystko
cala tajemnica
Obrazek

etulka

 
Posty: 673
Od: Pon wrz 08, 2008 17:44
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt maja 21, 2010 9:03 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

etulka pisze:odpowiedz jest bardzo prosta znam mysliwych ktorzy sa reweacyjnymi ludzmi:)
jeden z nich jak weterynarz kazal mu uspic chore szczeniaki wiele lat temu poslal go do diabla i sam robil kroplowki. JAk przyblaka sie pies czy kot zawsze jest spokojnie az znajdzie pewny dom, wiozl kota ze zlamana noga do weterynarza na operacje i wydawal na to kupe kasy mimo ze kot nigdy nie byl jego. sterylizuje wszystie koty ktore sie przyblakaja i zostaja w obejsciu dokarmiane.
pierwszy kot jakiego mial w mieszkaniu zostal tam bo ktos go wywalil jak oslepl.

jak sie go pyta co mu najbardziej odpowiada w byciu mysliwym to mowi ze to ze moze sie oderwac i posiedziec na ambonie kilka godzin pomyslec, ma czas i zaden z wielu telefonom mu nie przerywa

I mowiac ze all mysliwi to mordercy, ze nalezy ich wystrzelac itd obrazacie czlowieka ktorego kocham i tym samym sprawia mi to bol
to wszystko
cala tajemnica


Wszystko jasne :D Miłość jest ślepa :roll:

A brak umiejętności myślenia bez przyjemności zabijania, to chyba temat dla doktora Freuda :ryk: Jak dla mnie - głęboka psychopatia, polecam choćby tę lekturę http://wysylkowa.pl/ks721224.html#wiecej
Ostatnio edytowano Pt maja 21, 2010 9:06 przez Kinya, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt maja 21, 2010 9:04 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

Wiesz jeżeli tylko siedzi na ambonie i obserwuje zwierzęta ,to nie jest myśliwym ,ale jeżeli do nich strzela to jest mordercą tych zwierząt i nie zmienie zdania.Jeżeli tak bardzo im pomaga ,ratuje ,to jak może do nich strzelać (zabijać je)
Wszystko jedno czy to jest lis ,czy zajączek ,czy każde inne zwierze ,jeżeli je zabija jest mordercą.
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pt maja 21, 2010 9:13 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

etulka pisze:jak sie go pyta co mu najbardziej odpowiada w byciu mysliwym to mowi ze to ze moze sie oderwac i posiedziec na ambonie kilka godzin pomyslec, ma czas i zaden z wielu telefonom mu nie przerywa


A nie mógłby sobie posiedzieć na tej ambonie bez strzelby, tak po prostu? Albo z aparatem fotograficznym? Dobre trofeum w postaci osobiście zrobionego zdjęcia np. sarny też można sobie powiesić nad kominkiem, wypchana głowa wcale nie jest potrzebna. Może po prostu mogłabyś z nim o tym pogadać, wytłumaczyć, że zabijanie zwierząt nie jest fajne?

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 21, 2010 12:40 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

Henia pisze:Etulka ,ja nie mogę zrozumieć jak kochając zwierzęta tak bronisz myśliwych.
Dla mnie myśliwy to morderca i nikt tego nie zmieni .To nie są przypadki strzelania do psów i kotów.Przypadkiem to on nie zastrzeli ,bo nie trafi.
Tak samo jak można strzelać do sarny patrzęc w jej piękne oczy :cry: i do każdego innego zwierzaka .Wszystko chce żyć i ma do tego prawo.
A jeżeli chodzi o kłusowników ,to walczy z nimi najczęsciej leśniczy a nie myśliwy.I to leśniczy jest najbardziej narazony na ataki kłusowników .

Henia pisze:Wiesz jeżeli tylko siedzi na ambonie i obserwuje zwierzęta ,to nie jest myśliwym ,ale jeżeli do nich strzela to jest mordercą tych zwierząt i nie zmienie zdania.Jeżeli tak bardzo im pomaga ,ratuje ,to jak może do nich strzelać (zabijać je)
Wszystko jedno czy to jest lis ,czy zajączek ,czy każde inne zwierze ,jeżeli je zabija jest mordercą.



Zgadzam sie z Henia
dla mnie mysliwy to czlowiek ktory morduje w imieniu prawa. I tak naprawde porzadku w lesie pilnuje lesniczy i to on jesli juz powinien ewentualnie odstrzelic dzikie psy zagrazajace lesnej zwierzynie chociaz wszyscy doskonale wiemy ze takich zdziczalych psow jest garstka a odstrzelane przez mysliwych sa glownie psy ktore spaceruja ze swoimi wlascicielami.
Jesli mysliwy to taki milosnik zwierzat to czemu do nich strzela jak je tak kocha :?: ....moze niech zastrzeli swoja zone i dzieci bo na pewno tez je ogromnie kocha :cry:
\
Etulka - a jeden egzemplarz mysliwego ktory ty kochasz to tylko wyjatek potwierdzajacy regułe, niestety :(
Małgorzata
Obrazek

margherita

 
Posty: 771
Od: Pon cze 25, 2007 18:17
Lokalizacja: Puszcza Mariańska/Żyrardów

Post » Pt maja 21, 2010 12:56 Re: Filip Łobodziński przeciw myśliwym -popierajmy go!!!!

to że ktos jest miły i rewelacyjny w obcowaniu z innymi nie przeczy temu że może być mordercą
Niedawno (mogę znależć artykuł) był bardzo ciekawy artykuł dziennikarza z faweli w Rio De Janeiro
pisze o wielu bardzo miłych ludziach, np o siedemnastolatku bardzo wesołym i miłym który puszczał bodajże latawce
a oprowadzający go ksiądz powiedział że to zawodowy morderca na usługach kartelu.
tak wiec to że ktoś sprawia wrażenie miłego nie mówi kim naprawdę jest ani co robi np, poluje i strzela do uciekajacych bezbronnych zwierzat.

A zauważyliście w prasie z czego zrezygnował kandydat na prezedenta Bronisław Komorowski?
Otóż oświadczył że rezygnuje z myślistwa i przechodzi na bezkrwawe łowy z aparatem fotograficznym
Zrobił to oczywiscie nie dlatego że doznał jakiegoś objawienia, oświecienia, nagle dostrzegł że zabijanie jest złem.
ZArobił to za namową sztabu wyborczego i sam Schetyna o tym mówi. Po prostu co by sie nie mowiło i pisało myśliwi mają fatalną opinię i sztab wyborczy zrozumiał że kandydat na prezydenta który jest myśliwym to fatalny wizerunek.
Czyli coś to mówi o tym jak większość społeczeństwa patrzy na myśliwych.

A tym którzy z uporem bronią myśliwych powtórze to już kiedyś pisałem
przeczytajcie dwie książki
FARBA ZNACZY KREW Kruczyńskiego oraz
POLOWANECZKO Matkowskiego.

Ciekawe czy po przeczytaniu tych książek nadal będziecie bronić myśliwych.
Chociaż nie łudze sie że zechcecie przczytać - zazwyczaj reakcja jest jena nie będę czytac bo po co i basta.

A tak nawiasem zauważyłem z innego wątku że zazwyczaj bronia myśliwych ci którzy w rodzinie mają myśliwego.
Poluje dziadek, wujek czasem tata więc jak ktoś śmie pisać że to mordercy? To boli.
Kruczynski był myśliwym i m,.in. pod wpływem syna porzucił myślistwo.
Polecam gorąco obydwie lektury

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości