Fredziolina pisze:Dzisiaj o 6,30 glukometr pokazał 437 mg/dl glukozy we krwi
Gucio dostał 1 jednostkę insuliny.
Glukoza we krwi po pół godzinie od posiłku - 447 mg dl
Jak wrócę po południu to znowu zrobię pomiar, a wieczorem, jeśli poziom glukozy będzie nadal wysoki, zwiększę dawkę do 2 jednostek i zobaczymy co się będzie działo.
Martwię się o niego

Halo, halo!
Wstrzymaj konie!!!!!
Nie wolno zwiększać tak szybko dawki!!! Szybko to się pchły łapie a nie wyrównuje cukrzycę

Tzn wyrównać trzeba jak naszybciej, wiadomo, ale nie metodą szybkiej i gwałtownej zmiany dawki.
Robienie pomiarów od sasa do lasa jest zupełnie bez sensu - nie wyciągniesz z tego prawidłowych systemowych wniosków. Pomiar robisz przed posiłkiem. Jeśłi robisz krzywą (co będziesz musiała zrobić oczywiście) to ma ona swój rytm, reguły i trezba się tego trzymać.
Fredziolina, musisz zrozumieć mechanizmy rządzące cukrzycą. To podstępna choroba, przebiegająca u każdego inaczej, często wg niezrozumiałych wg nas reguł. Są zasady, których trzeba się trzymać bo można krzywdy narobić że hoho.
1. Żadnych gwałtownych ruchów. Żadnego gwałtownego podwyższania dawki itp. Tu mierzymy się z zepsutym metabolizmem a sama zapewne wiesz, jak sprytny jest organizm w tej dziedzinie. Jeśli się odchudzałaś to wiesz na pewno - jak niesamowite mechanizmy obronne mamy w sobie
Zmiana dawki insuliny powinna mieć miejsce nie częściej niż raz na kilka dni (u mojego kota - dwa tygodnie to ten czas bez negatywnych konsekwencji). Jeśłi zwiększysz zbyt szybko lub o zbyt wiele dawkę insuliny to organizm pomyśli -
rany, cukier za szybko leci, chcą mnie zabić! i włączy mechanizm obronny - w konsekwencji tego poziom cukru we krwi się podniesie. A jak już raz się metabolizm podrażni w ten sposób to potem nie tak łatwo wszystko wprowadzić w stan równowagi. Tak więc - dawkę zmieniasz nie często i nie o wiele bo spadek cukru wcale nie jest proporcjonalny do wielkości dawki insuliny. To byłoby zbyt piękne. Tu trzeba delikatniutko jak z zepsutym jajem. Insulina nie działa tak prosto jak np środki przeciwbólowe: im większa dawka tym lepszy efekt. Insulina to jak chodzenie po wąskiej linie: nie wolno przegiąć w żadną stronę: trzeba osiągnąć równowagę.
2. Pamiętasz, że szukamy NAJMNIEJSZEJ z możłiwych, skutecznych dawek insuliny. Opisany wyżej mechanizm obronny może trwać długo, długo. Podajesz zbyt dużo insuliny - organizm się broni i cukier jest wysoki, podajesz jeszcze więcej - cukier wciąż wysoki lub jeszcze wyższy. I tak dochodzimy do absurdalnie wysokich dawek insuliny przy których metabolizm się podda a cukier zejdzie do tolerowanego poziomu. A można by osiągnąć ten sam lub lepszy efekt podając niewiele insuliny, mając przy tym szansę na reemisję.
3. Organizm musi się przyzwyczaić do konkretnej dawki, insuliny. Chwilę to potrwa.
4. Pomiary. Robisz je w regularnych odstępach czasu, przed jedzeniem. Będziesz też robiła krzywą cukrową, czyli zrobisz pomiar przed jedzeniem a potem co godzinę przez cały dzień. Wówczas zobaczysz jak działa insulina, kiedy wypada szczyt jej działania. Przy caninsulinie jest to ok. 4-5 godzin od podania a potem poziom glukozy we krwi zaczyna rosnąć. Tak więc pomiary po szczycie będą znów wysokie i nie jest to powód do paniki a tym bardziej do zwiększania dawki li i jedynie na tej podstawie.
Jeszcze jedno - cukrzyca uczy cierpliwości.