» Wto maja 18, 2010 14:53
Re: LOLEK - zaczynamy na nowo - Lolek MA DOM!!!! :)))
Dzisiejszego - a może to był wczorajszy wczesny poranek widziałam jak się Koruś bawi.
Tak mniej wiecej 5 nad ranem.
Otwarłam oko i mój wzrok padł na jasną plamę na dywano/legowisku leżącym obok łóżka. Po nastawieniu istrości rozpoznałam, że to Korek. Przewróciłabym się na drugi bok ale zainteresowała mnie nieregularność tej plamy.
Okazało się, że Koreczek leży sobie podwoziem do góry. Przymknęłam oczy - bo jak bandyta zauważy że na niego patrzę to zwykle przestaje robić to co robił dotychczas. I faktycznie Korek zlustrował mnie i pewnie uznał, że dalej śpię wiec nie zaprzestał swojej zabawy.
Początkowo leżał tak sobie podwoziem do góry - ale po chwili zaczął się w tenże dywanik wycierać grzbietem. Dywan to to nie jest - to jest raczej taka sztuczna trawa - dużo sztywniejsza więc zakładam że w ten sposób Korek drapał się po grzbiecie. Jak mu się to znudziło to wrócił na cztery łapy i zaczał atakować zagięcie wykłądziny. Łapał pazurkami, podstakiwał (przy jego gabarytach wyglądało to prawie komicznie) atakował z kilku stron. Po czym znów się wywrócił i szorował grzbietem.
I takie to poranne zabawy sobie urządza.