Kochane Jesteście
piszę już poraz piąty
ciągle mi komputer coś szaleje i nagle wszystko znika
a okienek się pojawia jak grzybów po deszczu
Czego mi potrzeba
ciepła bo nic nie schnie
na dole smierdzi fuj własnie grzybami
ta boazeria w jedny z pomiszczeń to cuchnie zgnilizną
w miszkaniu gdzie jesteśmy jest wilgoć
trzeba nam czegoś do palenia w piecu,ale to przecież niemozliwe żebyście nam chociaż trochę drzewa wysłały pocztą
przy temperaturze w domu niecałe 14stopni ,nic nie wysycha
tu gdzie mieszkamy to sciany są zawilgłe bo deszcz jak zacinał to przez stare okniska woda lała się po scianach
na górze poszło bo dach gdzieś nie wytrzymał
Pądem grzać nie mogę bo zdaniem elektryków gdzieś prąd umyka
ale nabija na licznik co było widać po rachunku na przeszło 800zł
Myślałam że chociaz gmina zwolni nas z raty podatku ale nic z tego
pomoc dostaną Ludzie którzy pływali znacznie mocniej niż my
i taka polityka jest na tej zacofanej wiosce
jak nie masz znajomości i pleców to masz figę
Ja dam radę a chorobą bo muszę ,nie mam możliwości się poddać
ale koty ich mi żal bo siedzą takie nastroszone
a wszystkie się nie zmieszczą na kuchence gazowej
zresztą nie mogę ciągle tym gazem szafować
bo i rachunek z gazowni pusci mnie z torbami
Dzisiaj spałam w 3 swetrach
nie wytrzymuję tego zimna
bo już zima dała mi popalić mocno
a teraz to do samej zimy nie uzyskamy ciepła w domu
bo to stara kamienne buda
myślałam że już jestem zahartowana na zimno
ale chyba nie
za dużo tego mazniecia
kręgosłup już tego nie może dalej
z leków to biorę te tradycyjne
rutinoscorbin,apap lub paracetamol ale to jeden pieron jest
bioaronC,herbata z cytryną i czosnek
bo antybiotyków nie mogę
i to całe moje leczenie
Karmę Kociastych upachałam jeszcze przed zalaniem w puszki,słoiki
dobrze że zdązyłam bo pewnie by zawilgło a to niebezpieczne
żwirek jest zawilgły trochę
bo kupuję w papierowych torbach
ale da się zużyć
Pranie nie schnie
wszystko tak dziwnie śmierdzi
Dzisiaj do weta z Ebinkiem ,ściągamy szwy