Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

[serum]

Iza mam nadzieję że Frania to bardzo mądry kot i już tej nocy zamieszkała w budce
A te złe wieści to bardzo złe ???!!!

[Afatima]

O matko, nie słyszałam o tym przesądzie, zwłaszcza, że mam tam przyjaciół, którzy koty hodują w domu, a i rozmnażają się bez problemu. Ani w Maroku, ani w Syrii i Egipcie nie natknęłam siędo tej pory na ten przesąd. Być może jest tak jak z naszymi przesądami: jedni w nie wierzą, inni nie.

Iza, piękna budka dla Frani. Oby kocinka się do niej wprowadziła. I kciuki za Niedźwiadka, niech nie choruje

[anakolada]

Niedźwiadku, trzymaj się mocno

Izo, nie odzywam się zbyt często, ale cały czas jestem, czytam na bieżąco i stale Ci kibicuję - choć z daleka i po cichu

[serum]

O tym przesądzie dowiedziałam sie od Przewodniczki i to właśnie w Maroku w Marrakeszu.

[wiora]

i ja sie przywitam
zaciskam kciuki za moja Francie zeby sie jej domek spodobal

[serum]

Dajcie mi Izowy banerek.

[iza71koty]

Dziewczyny. Prosze poszukajcie Banerka dla Serum.

Musze dzisiaj wczesniej wyjsć. Nadal probuje złapać Bajkę. Kiepsko to widze niestety.
Podejrzewam ze dojdzie do tego co u Blusi, która....cholera jasna daje mi sie teraz głaskać, a wręcz sie tuli do nóg.

Jest wazna sprawa. Z wczoraj, ale teraz nie mam tyle czasu zeby pisać. Musze przygotowac jedzonko dla kociaków. Wyjsć dzisiaj wczesniej, bo wypuszczam kotkę sterylizowaną w piatek.Chce równierz zajrzec do Frani i dłuzej u niej posiedzieć i zobaczyć jak sie sprawy maja. Okropnie sie dzisiaj czuje. Mam zawroty głowy. Cos okropnego.Muszę tez wziasć torbe, gdyby sie okazalo ze Niedzwiadek będzie w fatalnym stanie. Jeśli pozwoli sobie pomóc , to go zabiore.

[Afatima]

Aktualne banerki:

Witam.
Podlinkowałam banerki:

Kod: Zaznacz cały

[url=http://tiny.pl/hg9jp][img]http://img402.imageshack.us/img402/2016/73302478.gif[/img][/url]

Kod: Zaznacz cały

[url=http://tiny.pl/hg9jp][IMG]http://img243.imageshack.us/img243/6733/k8zo2.gif[/IMG][/URL]

Kod: Zaznacz cały

[url=http://tiny.pl/hg9jp][img]http://feria.w.interii.pl/baner_130.gif[/img][/url]

[Afatima]

Iza, pamiętaj, że jeśli masz dbać o koty musisz dbać i o siebie. Lepiej żebyś wcześniej położyła się, my tu przeżyjemy, ważniejsze jest, żebyś Ty była formie.
Trzymam kciuki za wszystko, żeby się to jakoś rozwiązało w końcu, mogę sobie tylko wyobrazić jak zdenerwowana jesteś przy tej pogodzie, zimnie, i niemożności złapania Bajki, która już zaraz będzie rodzić.

[wiora]

u mnie za to jest taka duchota ze wyrobic nie mozna
niby niebo zachmurzone ale ani kapeczka deszczu nie spada
jestem tylko ciekawa ile taka pogoda sie utrzyma hmy ale mam dziwne przeczucie ze tylko do jutra
bo tradycja jest juz to ze jak czlowiek ma choc jeden dzien wolny to napewno bedzie lalo

w kazdym badz razie mam nadzieje ze ten front przesunie sie nad polske w najblizszym czasie,
rozmawialam z mama,powiedziala mi ze dzis w wlkp tez sie duszno strasznie zrobilo wiec jest nadzieja ze idzie wkoncu jakas zmiana.

za Bajke mocne

[serum]

u mnie teraz piękna pogoda jak na późne popołudnie ,nawet koty wyległy na dworze i się wygrzewają ....tylko prognoza pogody nie za ciekawa podobno opady wrócą niebawem OBY NIE

[wiora]

strasznego globusa mam
uciekam spac bo jutro mam dwie zmiany w pracy takze spokojnej nocy

[Afatima]

Dobranoc wiora
Martwię się o Izę, te dwie kotki to jakiś koszmar jest. Bajka nie złapie się na pułapkę, ją trzeba w ręce łapać, dlatego Iza podrapana chodzi. Drugą kotkę karmicielka cichcem dokarmia, a tę właśnie należy łapać na pułapkę. Do tego chory Niedźwiadek, deszcz. Mam nadzieję, że w Szczecinie dziś trochę mniej padało. Ja też zaraz się kładę. Kulminacyjna fala ma być u nas jutro po południu.

[iza71koty]

Dziewczyny napiszę krótko bo mam doła. Okropnego . Przepraszam. Kilka dni nie będę nic pisac na wątku.Martwie sie bardzo dalszym rozwojem sytuacji powodziowej. Prawie godzinę ryczałam dziś jak bóbr.Kataklizm nie do opisania, domy zalane po same dachy. Płynąca nutrem rzeki sarna, przestraszone psy i zwierzęta gospodarskie ratowane na łodziach.Ludzie którzy stracili cały dobytek. Kury które zdażyły porunać na skrawki, nie zalanych do końca dachów. Nie piszę juz o kotach, kocietach. Te zupełnie bez jakichkolwiek szans.Ludzie mieli kilka minut na ewakuacje. A koty wolnożyjace? To jest...no słow mi brakuje. Zalane całkowicie pod woda całe wsie, miasteczka.Boze nie moge tego ogarnać.Celowo nie ogladałam wiadomosci a tylko korzystałam z tego co na Forum. Dzisiaj nie wytrzymałam, bo chciałam sie dowiedzieć jakie szanse ma Szczecin.To ponad moje siły. Przepraszam.


Wiora Frania nie zamieszkała w budce. Cóż poczekamy. Była dziś przed szósta rano widziana przez Bezdomnego z Tęczy. Wczoraj Go prosiłam zeby zwrócil uwagę na ta kotkę. Kotka podobno schodziła z górnej partii sterty gałęzi. Więc albo była w trakcie wynoszenia kociaków albo....nie moze się juz do nich dostać.
Dziś spotkałam ją w starym miejscu, ale zanim nakarmiłam kociaki Frania przeszła do tego drugiego miejsca. Myślę ze tam jest i albo ich szuka albo sprawdza czy jakis nie pozostał. Tak czy inaczej ....bardzo zle to widzę. Sterta urosła to kolosalnych rozmiarów. dzisiaj wszystko było przesuwane sprzętem.Ona chyba wie ze o tej porze juz tam nie ma Pracowników i byc moze z tego powodu też była tam bardzo wczesnym rankiem zanim rozpoczeły się prace.

[iza71koty]

Niedzwiadek ma wirusa. To nie jest podtrucie. Kot kaszle, jedzenie sprawia mu kłopot i duzo kicha. Dostał dziś lek w jedzeniu, ale nie mam pewności czy zjadł.Próbowałam mu podać dopyszcznie ale niestety. Przy okazji miałam mozliwość sprawdzić, ze jest lepiej niz wczoraj i jest silniejszy. Nie wiedziałam ze przyjdzie na samym koncu i nie zostawiłam mu nic ekstra, co mogłabym dobrze rozmieszać z lekiem. Odrobinke zjadł przy mnie. Jutro dostanie sama rybkę, taka mokrą z rosołkiem i od razu mu to w domu przygotuję i dobrze wymieszam.Nie wiem jakie ma szanse. To kot wątły od samego początku.Jego szanse oceniałam podobnie jak Czarusia. Nigdy nie ukrywałam, ze jest dosć chorowity i często zimą czy pożną jesienia musiał być wspomagany lekami. Do domu obawiam sie go wziasć, tym bardziej ze jestem pewna ze to wirusówka.Kot jest dziki, wiec uznałam ze nie będziemy sie jeszcze dodatkowo stresowac i narazać innych. Jest u nas dosyć ciepło. Noc jest ciepla. Nie pada. Najwazniejsze to te kilka dni. Aby dostał lek i troche postawil się na nogi. Jak załapie, reszta powinna pojść już dobrze.Martwi mnie to ze juz drugi dzień nie ma Czarnuszki. Ona była w doskonałej formie....